– Czy miasto nie widzi na al. Sikorskiego w Rzeszowie problemu przejść dla pieszych i powrotu dzieci ze szkoły? – pyta nasza Czytelniczka.
Aleja Sikorskiego to jedna z najważniejszych dróg wjazdowych do Rzeszowa, która wchodzi w skład drogi wojewódzkiej nr 878. W ciągu ostatnich kilku lat al. Sikorskiego poszerzono do dwóch pasów w obu kierunkach. Ostatni etap – od ul. Malowniczej do granic miasta w stronę Tyczyna – zakończono w grudniu 2017 r.
Po przebudowie al. Sikorskiego stała się dość ruchliwą ulicą. Są na niej długie przejścia z wysepką na środku, ale nie każde z nich ma sygnalizację. Jak więc bezpiecznie mają dotrzeć do domu dzieci, które uczą się w szkole przy ul. Miłej? Najlepiej autobusem.
Pani Małgorzata, Czytelniczka Rzeszów News, jest matką 9-letniego dziecka. „Jak małe dziecko ma przejść przez cztery pasy, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 70 km/h i 50 km/h, a samochody rzadko kiedy jadą wolniej niż 70 km/h?” – pyta w liście do naszej redakcji pani Małgorzata.
„Czy miasto nie widzi problemu przejść dla pieszych i powrotu dzieci ze szkoły. Nie ma też połączenia autobusowego, dzięki któremu dzieci ze szkoły przy ul. Miłej mogłyby wracać do domu, mieszkając przy al. Sikorskiego. Problem rozwiązałby się, jeśli autobus miałby trasę „Miła – kard. Wojtyły – Sikorskiego – Strażacka” – twierdzi Czytelniczka RzN.
Na al. Sikorskiego przejścia bez sygnalizacji znajdują się na wysokości ul. Malowniczej, drugie na wysokości ul. Rodzinnej, te z sygnalizacją są na wysokości ul. Strażackiej, a kolejne przy połączeniu ulicy Kard. Wojtyły z al. Sikorskiego.
Miasto nie planuje dodatkowej sygnalizacji na al. Sikorskiego, ale jest szansa, że wkrótce rozwiąże problem, modyfikując jedną z linii autobusowych tak, aby obejmowały te ulice, o których wspomniała pani Małgorzata.
– Musimy się zastanowić, którą linię można tak zmodyfikować. Na pewno musi ona być krótka, bo chodzi też o to, aby dzieci jak najszybciej mogły dostać się do szkoły – wyjaśniają miejscy urzędnicy. Zmian w kursach autobusów obsługiwanych przez MPK można się spodziewać nie wcześniej, jak w październiku.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl