W przyszłym tygodniu na rzeszowskich drogach rozpocznie się montaż 400 światełek przed progami zwalniającymi. Jeśli tzw. kocie oczka się sprawdzą, drogowcy zamontują kolejne 400.
Progi zwalniające chronią przed szalonymi kierowcami, którzy najczęściej na osiedlowych ulicach nie patrzą na licznik prędkości. Progi mają temperować zapędy szalonych kierowców. Jeśli rozpędzeni wjadą na próg, uszkodzą auto lub doprowadzą do wypadku.
Ale pod koniec ub. roku Tadeusza Ferenc, prezydent Rzeszowa, zwrócił uwagę na to, że progi zwalniające w Rzeszowie są źle oznakowane i kierowcy dostrzegają je nierzadko w ostatniej chwili.
– Ile razy nadzialiście się na progi zwalniające w nocy? Ja kilka razy. Odblaskowe proszę mi zrobić. A nie takie białe paski – mówił wówczas do swoich podwładnych Ferenc.
Białe pasy ostrzegają kierowców, że zbliżają się do progu, ale – według prezydenta – nie do końca się sprawdzają. – Jak jeździsz służbowym autem, to nie szkoda, a prywatnego już tak. O tym problemie piszą dziennikarze i mają 100 proc. racji – mówił do urzędników prezydent Rzeszowa.
Dotychczasowe rozwiązania, jak malowanie farbą, naklejanie na progach odblasków lub montowanie w nich światełek nie sprawdzają się, szczególnie gdy w zimie spadnie śnieg i ulica jeszcze nie zostanie odśnieżona.
Drogowcy zastanawiali się, jak rozwiązać problem. Szukali odpowiednich rozwiązań. Naklejane odblaski, malowanie odpowiednią farbą – to nie przynosiło rezultatów.
W końcu Miejski Zarząd Dróg znalazł wyjście. Światełka odblaskowe będą umieszczane mniej więcej metr od progu zwalniającego z obu jego stron. Na jeden próg ma być instalowanych ok. 10 światełek.
W pierwszej kolejności na rzeszowskich drogach zostanie zamontowanych 400 tzw. kocich oczek. W pierwszym etapie światełka pojawią się na ulicach Wieniawskiego, Powstańców Styczniowych, Lewakowskiego, Solarza, Strzyżowskiej i Strzelniczej. Montaż ma zacząć się w przyszłym tygodniu.
Światełka będą wtopione w asfalt, tak by nie utrudniać ruchu. O progach potocznie mówi się, że to tzw. leżący policjant.
– Jak światełka zostaną zamontowane, sprawdzimy, czy zdają one egzamin. Jeśli tak, to zostaną zainstalowane na kolejnych ulicach – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
W sumie drogowcy planują zamontować 800 światełek. Na ten cel zamierzają wydać 30 tys. zł. „Kocie oczka” mają być do końca marca.
SABINA LEWICKA
redakcja@rzeszow-news.pl