Pierwsza kładka rowerowa powstanie przy moście Naruszewicza w Rzeszowie jeszcze w tym roku. Jeśli zda egzamin, to dwie kolejne pojawią się na przestrzeni dwóch lat.
Od co najmniej dwóch latach w Rzeszowie mówi się o budowie kładek rowerowych przy trzech mostach: Narutowicza, który łączy ulice Wierzbową z Szopena (tzw. most tęczowy), Karpackim (zapora) i Lwowskim (al. Piłsudskiego). Dwa lata temu miasto zleciło także firmie Promost Consulting wykonanie projektu trzech kładek za 492 tys. zł.
Teraz mamy rok 2019. Rzeszowski magistrat w czwartek (11 kwietnia) rozpoczął poszukiwania firmy, która zajmie się budową kładki na moście Narutowicza. Kładka, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, ma powstać po stronie, gdzie znajdują się ciepłociągi. Ma mieć 105,85 m długości oraz 3,61 m szerokości.
Kładkę wraz z istniejącym przy ul. Naruszewicza chodnikiem oraz ciągiem pieszo-rowerowym biegnącym wzdłuż Wisłoka ma połączyć ścieżka rowerowa o szerokości 2,5 m oraz szeroki na 2 m chodnik. Inwestycja ma kosztować wydać ok. 2 mln zł. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace rozpoczną się w czerwcu i zakończą w listopadzie br.
A co z pozostałymi dwiema kładkami? – Będziemy je realizować w przyszłym roku. Najpierw zobaczymy, czy ta, która powstanie przy moście Narutowicza, zda egzamin. Jeśli tak, wówczas prawdopodobnie przez następne dwa lata powinny powstać dwie kolejne kładki – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl