Zdjęcie: Materiały prasowe

9. edycja „Źródła Pamięci. Szajna. Grotowski. Kantor” w tym roku się nie odbędzie. Powód? Miasto nie ma pieniędzy na organizację festiwalu.

„Źródła Pamięci” są poświęcone trzem wybitnym postaciom światowego teatru, którzy mają związki z Rzeszowem i Podkarpaciem – Jerzemu Grotowskiemu, Tadeuszowi Kantorowi i Józefowi Szajnie. Festiwal każdego roku odbywał się jesienią. W 2018 r. był w drugiej połowie września.

Aneta Adamska, dyrektor Teatru Przedmieście i dyrektor artystyczny festiwalu, o tym, że miasto nie ma pieniędzy na tegoroczne „Źródła Pamięci” dowiedziała się dopiero w środę (18 września), gdy w zasadzie festiwal powinien być już na ostatniej organizacyjnej prostej.

Adamska: to smutne 

O tym, że „Źródeł Pamięci” w 2019 roku nie będzie, należało się spodziewać. Teatr Maska, który z ramienia miasta organizuje festiwal, stosowne umowy z Anetą Adamską, jako dyrektorem artystycznym, w poprzednich latach podpisywał zazwyczaj w czerwcu.

W tym roku tak się nie stało. Adamska cierpliwie czekała na ruch ratusza. Doczekała się, ale nie takiego, jakiego chciała – „Źródeł Pamięci 2019” nie będzie. – To smutne, bo festiwal był tworzony z wielką pasją i zaangażowaniem. Nie jest łatwo stworzyć markę festiwalu i zgromadzić specjalistów, którzy będą chcieli przyjechać do Rzeszowa – mówi Aneta Adamska.

Budżet festiwalu wahał się w granicach 150 tys. zł. Lwią część tej kwoty wykładało miasto. W 2018 r. ok. 120 tys. zł, reszta z zewnętrznych projektów. Przy poprzednich „Źródłach…” dorzucało się też Ministerstwo Kultury. „Maska” nie zawsze prosiła resort o wsparcie, by nie zamykać sobie drogi o pomoc w finansowaniu innych projektów kulturalnych. 

Tylko jakiś cud mógłby sprawić, by „Źródła Pamięci 2019” się odbyły. – Organizacja festiwalu wymaga czasu – pół roku to minimum, by zgrać w jednym terminie różne teatry. Wspólnie ustaliliśmy, że 9. edycja odbędzie się za rok we wrześniu. Festiwal wiosną? Za mało czasu, by zaprosić takie zespoły, jakie byśmy chcieli – twierdzi Aneta Adamska.

Miasto: edukacja, prąd…

Ratusz tłumaczy, że za brak pieniędzy na „Źródła Pamięci” jest odpowiedzialny rząd PiS, bo jego różne decyzje mocno obciążyły budżety samorządów. – Kilka milionów kosztowało nas przystosowanie szkół do rzeczywistości po reformie edukacji, wciąż płacimy bardzo wysokie ceny za prąd – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. 

Przekonuje, że w świetle tych wydatków trudno było znaleźć pieniądze na „Źródła Pamięci”. W urzędzie zapewniają, że miastu zależy na tym, by festiwal nadal się odbywał. 

Zdjęcie: Materiały organizatorów

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama