Zdjęcie: Policja.pl

Statyczne i dynamiczne pomiary prędkości we wtorek, 7 stycznia, na polskich drogach. Policjanci apelują do kierowców, by zdjęli nogę z gazu. 

Akcję „Kaskadowy pomiar prędkości” będą prowadzić policjanci drogówki. Komenda Główna Policji twierdzi, że akcja na charakter prewencyjny, chodzi m.in. o uświadamianie kierowców, że nadmierna prędkość jest podstawową przyczyną tragedii na drogach. 

Policjanci zwracać będą szczególną uwagę na miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków z uwagi na nadmierną prędkość. Pomiary prędkości będą zarówno statyczne (co najmniej dwa punkty pomiaru na tym samym odcinku drogi, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach), jak i dynamicznie (przy użyciu pojazdów z wideorejestratorem).

Kierowcy, którzy nie będą stosować się do ograniczeń prędkości, a szczególnie ci, którzy będą tę prędkość rażąco przekraczać, muszą liczyć się z konsekwencjami. – Poza ewentualnym mandatem karnym oraz powiększeniem zbioru swojej „kolekcji punktów karnych” kierujący ryzykują również utratą prawa jazdy – ostrzega KGP . 

Policja przypomina, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy. W 2019 roku prawie 49 tys. osób zostało zatrzymanych do kontroli właśnie z tego powodu. Policjanci apelują do kierowców, aby przestrzegali dozwolonych limitów prędkości.

– A także zmniejszali szybkość w miejscach, gdzie przepisy i zdrowy rozsądek wymagają zachowania szczególnej ostrożności. Taka wzmożona czujność niezbędna jest m.in. w okolicach przejść dla pieszych, przejazdów dla rowerzystów oraz w rejonie skrzyżowań – dodają policjanci Biura Ruchu Drogowego KGP.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama