Chyba nikt z nas jeszcze kilka tygodni temu nie przypuszczał, że sytuacja na Ukrainie zamiast zmierzać do szczęśliwego rozwiązania, będzie przyczyną obaw, niepokoju, aneksji Krymu przez Rosję, a także będzie polem propagandy jaką niektórzy pamiętają z okresu socjalizmu. Jednocześnie wielu z nas zdaje sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo skomplikowana i wymaga nie lada zdolności politycznych i umiejętności dyplomatycznych od wszystkich, którzy zaangażowali się w rozwiązanie konfliktu.

Musimy pamiętać, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze, musimy ją pielęgnować i o nią zabiegać. Historia zna przypadki kiedy byle iskra wystarczyła do rozpoczęcia konfliktu i ludzkich tragedii. Tym bardziej we wszystkich działaniach, musimy myśleć o Polskiej Racji Stanu. Cieszę się, że na czele Rządu, a także Ministerstwa Spraw Zagranicznych, stoją osoby, które w sposób bardzo dojrzały, przemyślany i odpowiedzialny podejmują rozmowy i działania , które są bardzo pozytywnie oceniane nie tylko na scenie międzynarodowej (co się zdarza bardzo często) ale również przez opozycję (co zdarza się niestety niezwykle rzadko).

Wolność, demokracja i pokój są niezwykłą wartością. Najbardziej docenianą przez tych z nas, którzy mają rodziny, małżonka, dzieci, rodzeństwo. Przez tych, którzy są odpowiedzialni za drugiego człowieka. Działanie w emocjach, zemsta czy samotność, nigdy nie są dobrymi doradcami. Szczególnie w czasach, których jesteśmy świadkami. Musimy okiełznać naszą ułańską duszę i do głosu dopuścić rozum. I pamiętajmy o konfliktach, o których świat zapomina. O bezsensownych wojnach, których ofiarami są niewinni ludzie. W tym momencie przypominają mi się słowa rannego trzylatka z Syrii, który powiedział: „Opowiem wszystko Bogu”.

Patrząc na moją rodzinę, moje córki, a także na tysiące rodzin z Podkarpacia i z Polski, cieszę się, że w tych trudnych czasach mamy odpowiedzialnych ludzi na szczytach władzy. Przedstawiciele Polski wyrobili sobie na przestrzeni nie tylko ostatnich tygodni, ale ostatnich kilku lat, także w czasie polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w 2011 roku, opinię dobrych negocjatorów, którzy rozsądnie spoglądają na politykę międzynarodową i europejską. To jest postępowanie, które procentowało będzie jeszcze przez wiele lat jeżeli nie zaprzepaścimy tego dorobku.

Reklama