– Ktoś próbował na pana dane zaciągnąć kredyt – usłyszał w słuchawce 41-latek z Rzeszowa. To nie dzwonił pracownik banku, a oszust. Chwilę później mężczyzna stracił 6000 zł.
W środę (26 kwietnia) do rzeszowskiej Komendy Miejskiej Policji zgłosił się mężczyzna, który padł ofiarą oszusta. 41-latek rano odebrał telefon. Podszywający się pod pracownika banku mężczyzna przekonał go, że ktoś próbuje na jego dane zaciągnąć kredyt.
Oszust zdołał namówić mieszkańca Rzeszowa do podania pełnych danych osobowych i i informacji o swoich rachunkach bankowych. Aby uwiarygodnić swoją legendę, oszuści zachęcili go, by zweryfikował ich dane. Mężczyzna z tej „okazji” jednak nie skorzystał.
– Wierząc, że chroni swoje oszczędności, podał przestępcom wygenerowane przez siebie dwa czeki BLIK, każdy na kwotę 3 tys. zł. Pieniądze miały zostać wpłacone na „bezpieczne konto” – opisuje asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.
Oszuści namawiali 41-latka, by wygenerował jeszcze jeden kod na 2 tys. zł, ale odmówił. Wtedy oszuści zerwali połączenie. Rzeszowianin poszedł do banku. Tam się dowiedział, że dzwonił do niego zwykły oszust, a czeki zrealizowano w bankomacie w Warszawie.
Policja po raz kolejny apeluje, aby nigdy, pod żadnym pozorem nie przekazywać obcym osobom danych do logowania na nasze konta bankowe, kodów do internetowych płatności. Nigdy też nie udostępniajcie swoich danych osobowych i danych wrażliwych.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl