Karę 12 lat pozbawienia wolności wymierzył Sąd Okręgowy w Rzeszowie 18-letniemu Szymonowi S., który trzy lata temu udusił 16-latka w Niepublicznym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Łańcucie.
Wyrok zapadł w poniedziałek, 24 kwietnia. – Jest zgodny z wnioskiem prokuratora, który dla oskarżonego domagał się 12 lat więzienia i taką karę sąd mu wymierzył – poinformował nas Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
To ta prokuratura, choć początkowo śledztwo prowadziła prokuratura w Łańcucie, posadziła na ławie oskarżonych 18-letniego dziś Szymona S. W chwili zabójstwa 16-letniego Aleksandra M. miał 15 lat. Przed sądem S. odpowiadał jako osoba dorosła.
Zabójstwo w trakcie snu
Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał Szymona S. za winnego zabójstwa kolegi z placówki wychowawczej w Łańcucie. Jak ustalono w trakcie śledztwa, Aleksander M. został uduszony w nocy z 6 na 7 września 2020 roku.
Prokuratorzy i policjanci ujawnili, że 16-latek został uduszony podczas snu. Szymon S. owinął jego szyję prześcieradłem, do ust i nosa ofiary włożył kawałki papieru toaletowego, a potem poduszkę przyłożył do twarzy Aleksandra M.
– Kolanem uciskał szyję, co spowodowało, że Aleksander M. miał odcięty dopływ powietrza. Zgon nastąpił w wyniku gwałtownego uduszenia – przekazał prokurator Ciechanowski.
Szymon S. nie przyznał się do zabójstwa 16-latka i odmówił składania wyjaśnień. Poniedziałkowy wyrok nie jest prawomocny.
Zabójstwo na kwarantannie
Do zabójstwa doszło w Niepublicznym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Łańcucie. Ciało Aleksandra M. odnaleziono rano 7 września 2020 r. w pokoju. 16-latek w łańcuckiej placówce przebywał kilka dni – od 3 września. Trafił tam z domu dziecka w Bytomiu.
Aleksander M. przebywał w izbie kwarantannowej ośrodka, był badany pod kątem obecności koronawirusa. Pierwszy test był negatywny, planowano kolejny po siedmiu dniach. Tego drugiego już nie przeprowadzono, bo 16-latek zmarł.
Po drugim teście, gdyby także okazał się negatywny, 16-latek miał dołączyć do pozostałej grupy wychowanków i iść do szkoły. Ciało chłopaka odnalazł rano jeden z pracowników ośrodka, który przyszedł z posiłkiem, miał 16-latkowi zmierzyć temperaturę.
Sprawca zabójstwa, Szymon S., do schroniska w Łańcucie trafił tego samego dnia za rozboje i posiadanie treści propagujące ustrój faszystowski. – Motywu zabójstwa nie ustaliliśmy, bo sprawca z nami nie chciał współpracować – mówi Krzysztof Ciechanowski.
Przez pierwsze dwa tygodnie śledztwo prowadzono pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci 16-latka. Ten kierunek zmieniono na zabójstwo, gdy prokuratura dostała wyniki sekcji zwłok. Ta wykazała, że Aleksander został uduszony.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl