Zdjęcie: Komenda Powiatowa Policji w Jaśle

Prawie ośmiu godzin potrzebowali policjanci, by zatrzymać 20-letniego Jakuba W., podejrzanego o zabójstwo matki i zranienie ojca w podjasielskim Sławęcinie.

Jakub W. został zatrzymany w środę, 18 października, około godz. 22;00, na terenie gminy Jasło – dokładnie w miejscowości Trzcinica.

– 20-latek został przewieziony do naszej komendy, gdzie trafił do policyjnego aresztu. Będzie w nim czekał na dalsze czynności – powiedział nam po godz. 23:00 mł. asp. Daniel Lelko, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. 

Szczegółów samego zatrzymania Jakuba W. nie zdradził. Prawdopodobnie w czwartek usłyszy on zarzut zabójstwa swojej matki, 44-letniej kobiety. Jakub W. przez prawie osiem godzin ukrywał się przed policjantami. 

20-latek w chwili zatrzymania był trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań, które mają wykazać, czy był pod wpływem narkotyków. 

Do zbrodni doszło w środę po południu w podjasielskiej wsi Sławęcin (gmina Skołyszyn). Około godz. 14:30 jasielska policja została poinformowana, że w jednym z domów znajduje się 44-letnia kobieta z licznymi ranami ciętymi na ciele. 

Okazało się, że kobieta została zamordowana, ranny był także jej mąż, 46-letni mężczyzna. On trafił do szpitala w Jaśle, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. O zabójstwo 44-latki od początku był podejrzewany jej syn, 20-letni Jakub W.

– Kobieta zginęła prawdopodobnie od ciosów nożem. Wokół domu jest dużo krwi – mówiła nam wieczorem Grażyna Krzyżanowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle. 

Jakub W. zranił także ojca, który ruszył na pomoc żonie. 20-latek uciekł przed przyjazdem policjantów. Ci urządzili obławę, do której ściągnięto policyjne psy i drony oraz funkcjonariuszy oddziału prewencji z Rzeszowa.

Policja po trzech godzinach od ujawnienia zwłok kobiety, opublikowała zdjęcie i rysopis Jakuba W. Prosiła o pomoc w namierzeniu 20-latka, ostrzegając jednocześnie, że może on mieć przy sobie nóż. Poszukiwania przyniosły efekt. 

Motyw zbrodni nie jest na razie znany. – Nie mamy bladego pojęcia, co ją poprzedziło. Rodzina nie miała założonej „Niebieskiej karty” – przekazywała nam prokurator Krzyżanowska. Śledczy czekali na zgodę lekarzy, by mogli przesłuchać ojca Jakuba W.

Zdjęcie; Komenda Powiatowa Policji w Jaśle

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama