Zdjęcie: Pixabay

Znaczną kwotę pieniędzy straciła mieszkanka Rzeszowa, która dała się nabrać oszustowi podającemu się za przedstawiciela firmy inwestycyjnej. 

O utracie pieniędzy kobieta powiadomiła policję w minioną środę. Kilka dni wcześniej zadzwonił do niej nieznany mężczyzna. Twierdził, że jest przedstawicielem firmy inwestycyjnej. Mieszkance Rzeszowa wmówił, że jak zainwestuje walutę, to sporo zarobi.

Kobieta przelała na wskazany rachunek kilkaset złotych, potem zainstalowała tzw. zdalny pulpit Anydesk. Oszust zdobył dostęp do jej konta i kolejne przelewy robił już sam. W tym czasie do kobiety dzwonił z różnych numerów, na które nie można było oddzwonić. 

– Mężczyzna uspokajał zaniepokojoną kobietę, twierdząc że reprezentuje znaną firmę działającą na rynku od kilku lat – opisuje mechanizm oszustwa nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 

W ubiegłym tygodniu oszust zrobił przelew znacznej kwoty pieniędzy (policja nie podaje jak dużej), zażądał od kobiety kolejnych pieniędzy do „inwestowania”, poprosił ją, by wzięła kredyt. Kobieta wtedy odmówiła, zażądała zwrotu gotówki i wycofania się z operacji.

– Usłyszała, że to niemożliwe – twierdzi nadkom. Szeląg.

Mieszkanka Rzeszowa żadnej umowy nie podpisała, poza potwierdzeniem przelewu nie ma dokumentów. Policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność w przekazywaniu swoich danych, ignorowanie podsyłanych linków, które wymuszają podanie naszych danych.

Oszuści dzwonią z numerów łudząco podobnych do numerów infolinii. Właściwy numer infolinii swojego banku znajdziecie na przykład na karcie bankomatowej. Logujcie się tylko przez autoryzowane strony banków lub dedykowane aplikacje.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama