Zdjęcie: Kolejny wilk zastrzelony podczas polowania na Podkarpaciu (fot. Katerina Hlavata / Wikimedia Commons)
Reklama

Sprawa postrzelonego wilka w Tylawie na Podkarpaciu, nabiera coraz poważniejszego charakteru. Dochodzenie nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Krośnie dotyczy podejrzenia przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt.

Od początku okoliczności wskazywały, że nie był to przypadkowy zgon dzikiego drapieżnika.

Sekcja zwłok wilka

Zwierzę zostało ujawnione 7 grudnia na jednej z prywatnych posesji w Tylawie w powiecie krośnieńskim (gmina Dukla). Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie, w tej sprawie 9 grudnia zostało wszczęte śledztwo.

Jak dotąd wykonano oględziny zewnętrzne oraz sekcję zwłok zwierzęcia. – Z uzyskanej 10 grudnia opinii wynika, że zwierzę zostało postrzelone z broni myśliwskiej – przekazała prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.

To ustalenie znacząco zawęziło krąg możliwych scenariuszy i skierowało uwagę prokuratury w stronę działań prowadzonych w pobliskim obwodzie łowieckim.

Zbiorowe polowanie

W dniu ujawnienia zwłok, na terenie obwodu łowieckiego nr 186, który sąsiaduje z miejscem odnalezienia martwego wilka, odbywało się polowanie zbiorowe organizowane przez jedno z Kół Łowieckich.

Prokuratura nie wyklucza, że do postrzału doszło właśnie w trakcie tego polowania. Na obecnym etapie postępowania nie ustalono jednak osoby, która oddała strzał. Szczegółowe ustalenia wymagają jeszcze szczegółowej analizy materiału dowodowego.

Warto jednak dodać, że zawiadamiającą w tej sprawie jest osoba prywatna, która na swojej nieogrodzonej posesji odnalazła zwłoki zwierzęcia.

Reklama

Poszukiwania strzelca

W ramach prowadzonego dochodzenia zabezpieczono dokumentację związaną z organizacją polowania, w tym m.in. formalności dotyczące jego przebiegu. Istotnym elementem śledztwa powinny być także nagrania z fotopułapek, które należą do wspomnianego Koła Łowieckiego. Są one zlokalizowane w pobliżu miejsca odnalezienia zwłok wilka.

Zgromadzony materiał może odegrać kluczową rolę w ustaleniu przebiegu zdarzeń i ewentualnej odpowiedzialności konkretnej osoby. Prokuratura zaznacza, że postępowanie dowodowe wciąż trwa i ma charakter rozwojowy. Z tego względu, póki co nie są udzielane dalsze informacje.

Samo śledztwo jest związane z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt. Chodzi więc o zabicie zwierzęcia z naruszeniem przepisów. Każdy kto dokona takiego czynu, może liczyć się z karą pozbawienia wolności do trzech lat.

Wilki pod ochroną

Warto zaznaczyć, że w Polsce wilki są pod ścisłą ochroną gatunkową, więc standardowe polowania na nie są nielegalne. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska może zezwolić na odstrzał w wyjątkowych sytuacjach, gdy zwierzęta te stanowią zagrożenie dla ludzi lub powodują duże szkody.

Sprawa postrzelonego wilka w Tylawie budzi więc duże emocje, zarówno wśród mieszkańców regionu, jak i w środowiskach zajmujących się ochroną przyrody. Jej finał może mieć istotne znaczenie nie tylko dla ustalenia odpowiedzialności karnej, ale również dla społecznej debaty na temat bezpieczeństwa polowań i ochrony dzikich zwierząt w Polsce.

Dodajmy, że już wcześniej na Podkarpaciu dochodziło do podobnych sytuacji. W październiku Prokuratura Okręgowa w Krośnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Wojciechowi N., któremu zarzucono zastrzelenie wilka w miejscowości Ropianka koło Olchowca, także w powiecie krośnieńskim.

Czytaj więcej:

Rysi Las do wycinki? Lasy Państwowe: „Prace nie będą prowadzone do rozstrzygnięcia sporu”

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama