Zima w natarciu! Na Podkarpaciu ponad 100 tysięcy domów bez prądu!

Już ponad 800 razy wyjeżdżali od piątku podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu w naszym regionie. W sobotę rano ponad 100 tysięcy domów na Podkarpaciu nie miało prądu. 

 

Zdjęcia: OSP Stobierna

– W sobotę, od północy, odnotowaliśmy już ponad 400 wyjazdów. Usuwamy głównie połamane konary, drzewa leżące na jezdniach, ulicach, chodnikach, posesjach oraz liniach energetycznych – poinformował w sobotę po godz. 9:00 bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. 

Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: rzeszowskim, brzozowskim, krośnieńskim. W powiecie rzeszowskim było ok. 70, np. w Zabłociu drzewo spadło na toyotę yaris. W Rzeszowie strażacy interweniowali kilkanaście razy. Powalone drzewa zablokowały drogi na ulicach: Króla Kazimierza, Staszica, Rocha, Żeglarskiej, Rodzinnej, Leśnej. 

W sobotę, do godz. 10:00, strażacy w Rzeszowie odnotowali ok. 70 kolejnych interwencji. – Drzewa spadły na drogi przy ulicach: Langiewicza, Robotniczej, Króla Kazimierza. Do podobnego zdarzenia doszło też na przyszpitalnym parkingu przy ul. Lwowskiej. Z kolei na ulicy Stojałowskiej zerwały się kable energetyczne – usłyszeliśmy od strażaków.

Bardzo mokry i ciężki śnieg

Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Strażacy apelują, by nie wchodzić do parków i lasów. – Nadłamana, uszkodzona gałąź lub drzewo, spadając, może zrobić komuś krzywdę. Spadł śnieg bardzo mokry i bardzo ciężki. Jeden metr kwadratowy takiego śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów – ostrzegają strażacy.

Apelują też do właścicieli budynków, ich zarządców, szczególnie tych wielkopowierzchniowych, by sprawdzili grubość śniegu na dachach. – Budynki mogą być nieprzygotowane na tak wielkie obciążenia. Może dojść do katastrofy budowlanej. Usuwajmy także nawisy śnieżne i lodowe – apeluje Marcin Betleja. 

Zerwane linie energetyczne 

W sobotę rano w całym regionie ok. 115 tys. gospodarstw domowych było pozbawionych prądu. Jak poinformował Łukasz Boczar, rzecznik PGE Dystrybucja Rzeszów, najwięcej domów bez prądu było w powiatach: krośnieńskim, sanockim, leskim i jasielskim. Linie energetyczne zerwały spadające gałęzie i konary pod naporem ciężkiego i mokrego śniegu. 

– Wyłączonych było ok. 150 odcinków linii średniego napięcia. Mamy też przypadki połamanych słupów energetycznych. Cały czas trwa usuwanie awarii, korzystamy także z pomocy zewnętrznych firm. W niektóre rejony ciężko dojechać. Mamy do czynienia z masowymi awariami – przekazał nam Łukasz Boczar. 

Policja: niegroźne kolizje

Na podkarpackich drogach, w sobotę przed południem, sytuacjach jest w miarę spokojna. – Doszło do niegroźnych kolizji, w których nikt poważnie nie ucierpiał. W niektórych miejscach warunki mogą być trudne – mówi kom. Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, apelując do kierowców o ostrożność i zdjęcie nogi z gazu.

– Droga hamowania w tych warunkach może się wydłużać – podkreśla kom. Wrona. Przed południem policjanci pracowali na miejscu czterech kolizji, m.in. w powiatach: łańcuckim, przemyskim, jarosławskim i dębickim.

Jezdnie są śliskie, koła łatwo tracą przyczepność. Wyprzedzanie, wymijanie czy wchodzenie w zakręt, w takich warunkach może być bardzo niebezpieczne. Kierowcy powinni pamiętać o włączonych światłach, odśnieżeniu samochodu. Szczególnie uważać trzeba w pobliżu przejść dla pieszych, do których także policja apeluje o ostrożność. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama