Fot. Materiały prywatne. Na zdjęciu 12-letnia Anastasia
Reklama

12-letnia Anastasia, która 13 listopada w Rzeszowie padła ofiarą 16-letniego nożownika, w najbliższą środę (29 listopada) przejdzie kolejną operację. Jednocześnie w internecie trwa zbiorka pieniędzy na rehabilitację dziewczynki.

Lekarze Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, gdzie wciąż przebywa Anastasia, jeszcze w piątek rano (24 listopada) przewidywali, że będą mogli ją wypisać do domu tego samego dnia po południu. Tak się ostatecznie jednak nie stało. 

– Zostanie w szpitalu do środy. Przejdzie jeszcze małą korektę chirurgiczną w okolicy twarzo-czaszki – przekazał nam Tomasz Warchoł, rzecznik KSW nr 2 w Rzeszowie. – Zabieg córka przejdzie w szpitalu przy ulicy Szopena – mówi nam pani Natalia, matka Anastasii. 

Sama środowa operacja wydaje się niegroźna. Dużo poważniejsze problemy 12-latka może mieć z lewym okiem. Rzeszowscy lekarze obawiają się, że Anastasia może stracić w nim wzrok. – Rokowania nie są dobre – przyznaje Tomasz Warchoł. 

W uratowanie wzroku w oku wierzy rodzina 12-latki. – Badania nie wykazały zerwania nerwu wzrokowego u córki. Będziemy się chcieli w tej sprawie skonsultować jeszcze z lekarzami ze Śląska – zapowiada pani Natalia, która na krok nie opuszcza Anastasii.

Horror przed blokiem

W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy na rehabilitację 12-latki, która 13 listopada została zaatakowana nożem przez 16-letniego Kyryla H., obywatela Ukrainy.

Anastasia także jest Ukrainką, ale swojego oprawcy nie znała, choć mieszkają w tym samym bloku nr 12 przy ulicy Mikołajczyka w Rzeszowie. Feralnego dnia dziewczynka razem z matką i młodszą siostrą wracały z zajęć gimnastycznych do domu.

Anastasia została zaatakowana przed blokiem. – Z młodszą córką weszłyśmy do klatki, a Anastasia miała iść jeszcze do pobliskiej „Biedronki” kupić chleb. Drobne zakupy robiła już wcześniej. To nie było nic nadzwyczajnego – wspomina pani Natalia. 

W drodze do sklepu, Anastazję od tyłu zaszedł sprawca. Ugodził ją nożem w szyję, policzek, brew, czoło i oko na głębokość 4 cm. – Córka zadzwoniła do mnie z krzykiem. Byłam na drugim piętrze, nie zdążyłam jeszcze wejść do mieszkania – mówi matka 12-latki. 

4 milimetry od śmierci 

W KSW nr 2 Anastasia przeszła operację twarzy i szczęki. – Od lekarzy usłyszałam, że miała naprawdę dużo szczęścia. Jeden z ciosów został zadany 4 milimetry od tętnicy. 4 milimetry dzieliły ją od śmierci. Przy łóżku córki modliłam się o cud – opowiada pani Natalia. 

Dzień później lekarze wybudzili 12-latkę ze śpiączki farmakologicznej. Anastasia ma dwie ogromne rany na szyi – po 8-10 cm. 

„Wydarzenia tamtego dnia na długo pozostaną w naszej pamięci. Wiemy, że najważniejsze jest to, że Anastasia żyje, lecz teraz o to, jak będzie wyglądało to życie, musimy walczyć” – czytamy w opisie zbiórki pieniędzy na leczenie 12-latki, która trwa na siepomaga.pl

Rodzice Anastasii proszą o wsparcie. – W tej walce sami nie damy rady – mówią. Potrzebują pieniędzy na leczenie córki i jej dalszą rehabilitację – jak fizyczną tak i psychologiczną. – Kosztów jeszcze nie znamy – mówi pani Natalii. 

Sprawca w schronisku 

16-letni Kyrylo H., zgodnie z decyzją Sądu Rejonowego w Rzeszowie, trafił do schroniska dla nieletnich w Dominowie pod Lublinem. Dzień przed atakiem na Anastazję, w parku Sybiraków 16-latek rzucił się z nożem na 15-letnią Aleksandrę. Jej udało się uciec. 

Prokuratura chce, by młody Ukrainiec za usiłowanie zabójstwa 12-latki odpowiadał jako osoba dorosła. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd. Kyrylo H. przyznał się do winy. W Rzeszowie mieszkał z matką niedługo przed atakiem na Anastazję. 

Z kolei pani Natalia z mężem i swoimi dziećmi mieszkają w Rzeszowie od ponad 10 lat. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama