Reklama

– Czy samorząd stać na to, by dowolnie szastał pieniędzmi? W jakiej wysokości otrzymają odprawy odwołani urzędnicy – pytają podkarpaccy politycy Platformy Obywatelskiej po odwołaniu dwóch prezesów Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

PO jest zaniepokojona zmianami personalnymi w RARR, jednostce podległej samorządowi wojewódzkiemu obracającej milionami euro. W poniedziałek urząd marszałkowski poinformował, że rada nadzorcza RARR odwołała Artura Grzesika ze stanowiska prezesa spółki i jednego z dwóch jej wiceprezesów Grzegorza Wysockiego. Obaj na te funkcje zostali powołani zaledwie pięć miesięcy temu. Wiceprezesem pozostał Piotr Zawada.

W komunikacie urząd marszałkowski podał, że przyczyną odwołania Grzesika i Wysockiego „był brak dobrej współpracy wewnątrz zarządu, co przekładało się na współpracę z zarządem województwa podkarpackiego i na efektywną działalność Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego”.

Obowiązki prezesa RARR przejął Janusz Fudala, dotychczasowy przewodniczący rady nadzorczej agencji.

W czasie niespełna półrocznej pracy Grzesika w RARR udało się agencji podpisać w grudniu umowę na budowę Centrum Wystawienniczo-Kongresowego w podrzeszowskiej Jasionce za 135 milionów złotych. Grzesik powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów, że „nie jest politykiem, tylko człowiekiem do wykonania określonych zadań”.

We wtorek politycy Platformy Obywatelskiej na konferencji prasowej mówili o swoich obawach po zmianach personalnych w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. – Stoimy u progu nowej perspektywy unijnej, rozpoczyna się realizacja największej inwestycji przez urząd marszałkowski – Centrum Wystawienniczo-Kongresowe – przypominała Jolanta Kaźmierczak, rzecznik prasowy podkarpackiej PO.

– Kiedy zabiegamy o pieniądze na rozwój, bardzo nas niepokoi wydawanie ich nierozsądnie, brak umiejętności doboru kadry, aby można było realizować inwestycje na Podkarpaciu – mówiła posłanka PO Krystyna Skowrońska.

Reklama

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– W sierpniu ubiegłego roku powołany został nowy zarząd, marszałek mówił, że będzie on dobrze realizował zadania nałożone na RARR. Nie minęło sześć miesięcy i mamy zmianę. W jakiej wysokości otrzymają odprawy urzędnicy, których odwołano? Czy samorząd stać na to, by dowolnie szastał pieniędzmi?  – pytała Skowrońska.

Marszałek Władysław Ortyl (PiS) wydał oświadczenie, z którego wynika, że obecny dwuosobowy zarząd RARR może funkcjonować przez trzy miesiące, ale zostanie on uzupełniony o jeszcze jedną osobę „w możliwie najszybszym terminie”. Ortyl przypomniał, że przyczyną odwołania Grzesika i Wysockiego był brak współpracy wewnątrz zarządu RARR, co przekładało się współpracę z zarządem województwa.

Odwołanym prezesom przysługują odprawy. Grzesikowi w wysokości trzymiesięcznych zarobków. Jego pensja brutto wynosiła około 12 tysięcy złotych. Wysocki otrzyma odprawę równą 2,5-miesięcznego wynagrodzenia.

„Jest to powszechnie stosowna praktyka w tego typu sytuacjach w spółkach prawa handlowego, gdy osoba powołana do pełnienia danej funkcji może być w każdej chwili odwołana ze stanowiska. Jest to tylko nieznaczne narażenie spółki na koszty, większe znaczenie ma zapewnienie sprawnego i efektywnego działania Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego w obliczu czekających wyzwań jak m.in. nowa perspektywa finansowa i budowa Centrum Wystawienniczo-Promocyjnego” – czytamy w oświadczeniu marszałka Ortyla

W najbliższych dniach zarząd województwa spotka się z obecnym zarządem RARR, aby omówić najważniejsze problemy bieżącej działalności agencji.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama