Do szpitala w Przemyślu trafił 2-letni chłopiec, który został postrzelony z wiatrówki. Prawdopodobnie strzał oddała 3-letnia kuzynka chłopca.
Wczoraj około godz. 19:00 dyżurny leskiej policji został poinformowany o postrzeleniu dziecka w gminie Polańczyk. Policjanci ustalili, że właścicielem wiatrówki, z której doszło do postrzelenia, jest 58-letni mężczyzna. Około 17:00 strzelał z broni, po czym w pozycji „złamanej” odłożył ją na ławkę koło domu.
Na podwórku bawiły się dzieci – dwuletni chłopiec i trzyletnia dziewczynka. Nagle dzieci pobiegły za dom, a po chwili rodzice usłyszeli głośny płacz chłopca. Na miejscu zauważyli, że wiatrówka, która leżała na ławce jest złożona, a dwulatek trzyma się za brzuch i krwawi.
– Dziewczynka wzięła do ręki broń i postrzeliła swojego dwuletniego kuzyna w brzuch. Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Przemyślu – podaje Komenda Powiatowa Policji w Lesku.
Chłopiec przeszedł w szpitalu operację. Matka, która opiekowała się synem, była trzeźwa. Z ustaleń policji wynika, że dziadek chłopca zakupił wiatrówkę na giełdzie około 10 lat temu. Mężczyzna w chwili zdarzenia był pijany, miał pół promila alkoholu w organizmie.
Policjanci zabezpieczyli broń pneumatyczną. Prowadzone są czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia.
(kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl