Cztery lata bezwzględnego więzienia i 120 tys. zł grzywny – takie kary wymierzył Sąd Okręgowy w Nowym Sączu Marianowi D., prezesowi firmy paliwowej „Maante” z Leżajska, który był głównym oskarżonym w tzw. aferze korupcyjnej na Podkarpaciu.

Wyrok w tej sprawie zapadł w ekspresowym tempie, bo w drugi dzień procesu, który rozpoczął się w czwartek. – Marian D. i jego obrońca złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd uznał Mariana D. za winnego wszystkich 11 zarzucanych mu czynów – mówi Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Oprócz kary bezwzględnego więzienia i grzywny, majątek Mariana D. (udziały w spółce „Maante” i dwa domy) został zajęty przez urząd skarbowy. Wyrok wobec biznesmena nie jest prawomocny. To pierwszy wyrok w tzw. aferze korupcyjnej na Podkarpaciu. Proces toczył się w Nowym Sączu, bo z jego prowadzenia wyłączyli się sędziowie z Rzeszowa. 

Marian D. został skazany za korumpowanie polityków, prokuratorów, urzędników i księży z Podkarpacia. Chciał w ten sposób m.in. uniknąć płacenia podatków, a także zdobyć kredyt w wysokości 70 mln zł w Banku Gospodarstwa Krajowego. Prezes „Maante” korumpował także odwołanego już dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, by ten załatwił mu przekwalifikowanie działek. Biznesmen za łapówki załatwiał swojej córce nominację sędziowską i delegację w Ministerstwie Sprawiedliwości.  

Marian D. łapówkami obdzielał także znanych rzeszowskich prokuratorów: Annę H., byłą szefową Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie oraz Zbigniewa N., byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, doradcy ministrów sprawiedliwości w okresie rządów PO-PSL. W piątek Sąd Rejonowy w Rzeszowie przedłużył Zbigniewowi N. tymczasowy areszt do 16 kwietnia. Były prokurator jest podejrzany o przyjęcie łapówek w wysokości ok. 450 tys. zł.

Łapówkami, które wręczał leżajski biznesmen, były nie tylko pieniądze, ale również sztabki złota, opłacanie prokuratorom zagranicznych wycieczek. Byłej już prokurator Annie H., oprócz wręczania pieniędzy, biznesmen sfinansował też kupno auta i wyremontował dom.  

W tej samej sprawie, co Mariana D., na ławie oskarżonych zasiada również Zbigniew R., były wiceminister infrastruktury w poprzednim rządzie PO-PSL i były lider podkarpackiej Platformy Obywatelskiej. R. jest oskarżony o przyjmowanie łapówek od Mariana D. w zamian za załatwianie mu prywatnych i biznesowych spraw – łącznie ok. 120 tys. zł i drogie alkohole.

W najbliższą środę ma zapaść wyrok wobec dwóch innych osób oskarżonych w aferze korupcyjnej: Edwarda B., b. dyrektora RDLP w Krośnie, oraz ks. płk. Roberta M., b. proboszcza katedry polowej Wojska Polskiego. W tym procesie miał być również osądzony ks. Jan C., były duszpasterz leśników diecezji rzeszowskiej. Nie będzie, bo duchowny w trakcie procesu zmarł.

Na procesy czekają wspomniani jeszcze do niedawna czołowi prokuratorzy z Rzeszowa: Anna H. i Zbigniew N. Oboje siedzą w areszcie, śledztwo w ich wątku nadal trwa. Tak też jest w przypadku Jana Burego, byłego szefa podkarpackiego PSL, który jest podejrzany o przyjęcie od Mariana D.  łapówek w wysokości 900 tys. zł.

Afera korupcyjna wybuchła w lipcu 2014 r. To wtedy funkcjonariusze CBA urządzili nalot na kilkanaście pomieszczeń w całym kraju, m.in. polityków i prokuratorów. Wśród podejrzanych w aferze są także inni przedsiębiorcy z branży paliwowej. Zamieszany jest w nią również Janusz W., były szef rzeszowskiej delegatury Urzędu Ochrony Państwa.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama