Zdjęcie: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Reklama

4 zarzuty dotyczące stosowania mobbingu i dwa przekroczenia uprawnień prokuratura przedstawiła Ryszardowi J., naczelnikowi rzeszowskiego Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.

Ryszard J. sześć zarzutów usłyszał we wtorek w małopolskim oddziale Prokuratury Krajowej.

– Dwa zarzuty związane są z przekroczeniem uprawnień. Jeden dotyczy nadużycia swojej funkcji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, drugi zarzut związany jest z ujawnieniem przez naczelnika BSW w Rzeszowie informacji niejawnych. Oba zarzuty są objęte klauzulą ściśle tajne – mówi Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Wniosek o areszt na 3 miesiące

Śledczy nie zdradzają szczegółów zarzutów i jakiego okresu one dotyczą. Cztery kolejne zarzuty dotyczą stosowania przez Ryszarda J. mobbingu wobec podległych mu policjantów BSW.

– Chodzi o naruszenie praw pracowniczych i znęcania się nad funkcjonariuszami. Sprawa mobbbingu to wątek poboczny całego śledztwa – dodaje prokurator Bialik.

Ryszard J. nie przyznał się do winy. Najsurowsza kara może go spotkać za nadużycie swojej funkcji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. To zarzut zagrożony karą do 10 lat więzienia. W przypadku ujawnienia informacji niejawnych maksymalna kara to 5 lat pozbawienia wolności, za mobbing grozi do trzech lat więzienia.

Prokuratura w Krakowie już przygotowała wniosek o tymczasowe aresztowanie Ryszarda J. na trzy miesiące. Jeszcze dzisiaj trafi do sądu i będzie rozpoznany w czwartek.

– Wątek mobbingu jest analizowany także pod kątem niedopełnienia obowiązków przez byłe szefostwo KGP i centrali BSW, które było informowane o traktowaniu policjantów przez Ryszarda J., a nie wyciągano żadnych konsekwencji – dowiadujemy się w krakowskiej prokuraturze.

– Obecne kierownictwo w tej kwestii wykonuje kawał dobrej roboty. Jest pełna współpraca – podkreślają śledczy.

BSW, CBŚP i agencja towarzyska

Szef rzeszowskiego BSW (policja w policji) został zatrzymany we wtorek w swoim domu przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przewieziono go do Krakowa, gdzie w tamtejszej prokuraturze od czterech lat prowadzone jest śledztwo w sprawie korupcji w Centralnym Biurze Śledczym Policji w Rzeszowie.

Ryszard J. na czele BSW w Rzeszowie stał od 2007 r., wcześniej pracował w lokalnych strukturach CBŚP. Komenda Główna Policji wszczęła przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne i zawiesiła go w czynnościach służbowych.

BSW to policyjna komórka zajmująca się ściganiem przestępstw wśród funkcjonariuszy.

Zarzuty w śledztwie wcześniej usłyszało kierownictwo rzeszowskiego CBŚP: naczelnik Biura Krzysztofa B. i szef wydziału ekonomicznego Daniel Ś. Są podejrzani o nadużycie uprawnień, przyjmowanie łapówek od właścicieli agencji towarzyskiej „Olimp” w Budziwoju: braci R. – Aleksa i Żeni.

Ukraińcy dostali zarzuty korumpowania policjantów, są też podejrzani o handel ludźmi i czerpanie korzyści z prostytucji. Daniel Ś. miał Ukraińcom pomagać w werbowaniu kobiet do „Olimpu”.

O korumpowanie szefostwa CBŚP w Rzeszowie jest również podejrzany Jerzy M., znany rzeszowski hotelarz. Afera korupcyjna wybuchła pod koniec lutego br. W areszcie do tej pory siedzą trzy osoby: właściciele „Olimpu” i Daniel Ś.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama