Zdjęcie: Pixabay

Do 8 lat więzienia grozi 27-letniemu Arkadiuszowi C., który od kilku miesięcy na rzeszowskich ulicach nagabywał młode kobiety. Prokuratura postawiła mu w piątek siedem zarzutów.

W piątek po południu w Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszów zakończyło się przesłuchanie 27-letniego Arkadiusza C. z Rzeszowa, który w czwartek rano został zatrzymany przez rzeszowskich policjantów.

– Arkadiuszowi C.  przedstawiliśmy siedem zarzutów, z czego cztery dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej kobiet, dwa zarzuty dotyczą znieważenia, a jeden doprowadzenia innej osoby do poddania się innej czynności seksualnej – mówi Rzeszów News Katarzyna Drupka z rzeszowskiej prokuratury.

Arkadiusz C. podczas przesłuchania zachowywał się spokojnie. Do większości zarzutów przyznał się. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że zaczepki 27-latka wobec młodych dwudziestokilkuletnich kobiet jako przestępstwo kwalifikują się historie czterech pokrzywdzonych. W sumie na policję zgłosiło się siedem kobiet.

W pierwszym przypadku chodzi o zdarzenie z przełomu stycznia i lutego br. na ulicy Siennej w Rzeszowie. Tam Arkadiusz C. miał chwycić za rękę młodą kobietę i ją znieważyć. Z kolei 24 lutego ok. godz. 15:00 na ulicy Dąbrowskiego zaczepił 20-latkę, która szła w kierunku al. Batalionów Chłopskich.

– Sprawca dwukrotnie chwycił kobietę i trzymał ją za rękę. Trzecia pokrzywdzona to 24-latka, która 4 marca została zaczepiona niedaleko ul. Fabrycznej. Tam mężczyzna naruszył nietykalność cielesną kobiety, dwukrotnie uderzył ją w twarz i znieważył – mówi prokurator Katarzyna Drupka.

Ostatnia kobieta, która oskarża Arkadiusza C. o zaatakowanie, to 22-letnia Sara, która została zaczepiona 21 marca na ulicy Grabskiego.27-latek najpierw proponował jej „masaż”, potem próbował ją obmacywać, 22-latkę uderzył również w twarz. Sarze udało się wyrwać sprawcy. Młoda kobieta uciekła do domu. To właśnie od historii Sary policja rozpoczęła intensywne poszukiwania sprawcy. Potem na policję zgłosiło się jeszcze sześć innych kobiet, które miały kontakt z Arkadiuszem C.

– W przypadku trzech pozostałych kobiet nie można mówić o przestępstwach. To były kontakty słowne z mężczyzną. Kobietom nie naruszono nietykalności cielesnej. W przypadku kobiety, która została zaatakowana na ul. Granicznej, podejrzany potwierdził, że miał z nią kontakt, ale twierdzi, że całe zdarzenie inaczej wyglądało. Mężczyzna zaczepiając kobiety proponowały im masaże i wspólne wypicie kawy. Chciał się z nimi umawiać na randki – przekazuje nam prokurator Drupka.

Słowną i fizyczną agresję wobec kobiet, 27-latek tłumaczył „jako reakcję na ich odmowę kontynuowania znajomości”. 

Arkadiuszowi C. grozi do 8 lat więzienia. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Prokuratura zastosowała wobec niego zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. 27-latek ma się dwa razy w tygodniu stawiać w najbliższej jednostce policji.

Śledczy apelują do kobiet, który były nagabywane przez mężczyznę, by zgłaszały się na policję lub do prokuratury. Niewykluczone, że wówczas lista zarzutów wobec Arkadiusza C. się powiększy.

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl

Reklama