Zdjęcie: Ministerstwo Sprawiedliwości

Zbigniew Ziobro nie schodzi ze ścieżki z wojennej z reżyserką Agnieszką Holland. Znów ją oskarża o szerzenie antypolskiej propagandy. Wykorzystał do tego niedzielną uroczystość w podrzeszowskiej Lubeni. 

Ziobro 17 września przyjechał do Lubeni, gdzie odsłonięto tablicę upamiętniającą sześciu mieszkańców wsi zamordowanych przez hitlerowców 21 czerwca 1943 roku: Bolesława Maternę, Józefa i Józefę Pietrzyk, Józefa Grzebyka, Jana Wilczańskiego i Marię Wilczańską.

Ziobro: tablica przypomina prawdę 

Przy tablicy pamiątkowej znajduje się tablica „miejsca pamięci narodowej”, informująca, że w czerwcu 1943 roku hitlerowskie oddziały SS i żandarmerii niemieckiej dokonały pacyfikacji wsi Lubenia w odwecie za działalność patriotyczną i konspiracyjną mieszkańców.

Tamtego dnia rozstrzelano 6 mieszkańców Lubeni. Jak głosi tablica, stosunkowo niewielka liczba ofiarą jest zasługą ówczesnego proboszcza parafii ks. Franciszka Łuszczkiego, który znał dobrze język niemiecki – „wybłagał” u hitlerowców, by nie dziesiątkowali wsi. 

„Ocaliło w ten sposób swoje życie wielu parafian przeznaczonych do rozstrzelania, w tym kilku członków organizacji konspiracyjnych i patriotycznych” – można przeczytać w „miejscu pamięci narodowej” w Lubeni.

– Każda taka inicjatywa, każda taka tablica, każdy pomnik jest okazją do przypomnienia prawdy, prawdy całemu światu, że Polacy byli ofiarami Niemiec hitlerowskich, że Polacy jako pierwsi postawili czoła, rozpoczęli walkę z najeźdźcą – mówił Zbigniew Ziobro.

Ziobro nie przeprosi Holland 

Szef Suwerennej Polski (jest liderem rzeszowskiej listy Zjednoczonej Prawicy w tegorocznych wyborach) w atakowaniu współczesnych Niemiec, których władze wielokrotnie przepraszały za Holocaust, czuje się jak ryba w wodzie.

Ziobro powtarzał ulubioną narrację, że w mediach, także w Niemczech, wciąż słyszy się o „polskich obozach śmierci”. Stwierdził, że są „akcenty redefiniowania historii i narzucania też nam, Polakom, innej wersji wydarzeń niż te, które miały miejsce naprawdę”. 

W tym kontekście ostatnio Ziobro najczęściej wymienia znaną reżyserkę Agnieszkę Holland, która nakręciła film „Zielona granica” o kryzysie humanitarnym na granicy polsko-białoruskiej. Ziobro filmu nie widział, ale wie, że jest „antypolski”. 

Ziobro na początku września porównał Holland do nazistowskich propagandystów. Na portalu X (dawny Twitter) napisał: „W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…”.

Holland zażądała przeprosin od Ziobry, a jeżeli ich nie usłyszy, to wobec ministra sprawiedliwości podejmie „kroki prawne”. Ziobro przepraszać nie zamierza, pozwu się nie boi. – Niech [Holland] składa pozwy do każdego sądu – wzrusza ramionami Ziobro. 

Ziobro nie odpuszcza Holland 

W niedzielę w Lubeni też mówił o Agnieszce Holland, zarzucając jej, że „na szeroką skalę” uczestniczy w redefiniowaniu historii. Ziobro stwierdził, że reżyserka „opisuje Polskę, w której dział się Holocaust, a obok byli sąsiedzi, Polacy, którzy żyli w sielankowym świecie”.

– To kłamstwo. Przecież ta pacyfikacja była jedną z ponad tysiąca organizowanych przez hitlerowskie Niemcy. Zginęło w nich kilkaset tysięcy mieszkańców polskiej wsi. Jak można rysować tak zafałszowany obraz historii? – grzmiał w Lubeni Zbigniew Ziobro. 

Wzywał też do tego, by reagować na „pomawianie” polskich żołnierzy i pograniczników. – Również z uwagi na pamięć tych, którzy oddali swoje życie tutaj w czerwcu 1943 roku za Polskę – stwierdził Zbigniew Ziobro. 

Nawiązał również do 84. rocznicy sowieckiej napaści na Polskę. – Jesteśmy świadkami fałszowania historii. Czyni to Władimir Putin, który twierdzi, że Związek Sowiecki był tylko wyzwolicielem, a nie oprawcą – mówił Ziobro.

I stwierdził, że „widzimy też próby redefiniowania historii za naszą zachodnią granicą. Przykładem „wypaczania historii” ma być wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który stwierdził, że Niemcy były okupowane przez nazistów.

Ziobro w trakcie uroczystości podziękował także za odsłonięcie tablicy pamiątkowej o rozstrzelanych mieszkańcach Lubeni.

– Chylę im czoła, bo musimy też pamiętać o sztafecie pokoleń, o kolejnych pokoleniach Polaków, też mieszkańców tej ziemi, którzy będą pamiętać tę prawdę historyczną, dzięki m.in. takim symbolom – powiedział Ziobro. 

Zdjęcie: Ministerstwo Sprawiedliwości

Leniart: symbol bestialstwa okupanta

W uroczystości w Lubeni brali udział także regionalni politycy PiS: wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, wicemarszałek Stanisław Kruczek, starosta rzeszowski Józef Jodłowski i radny sejmiku podkarpackiego Karol Ożóg – wszyscy startują w wyborach do Sejmu z list PiS.

– Bestialski mord w zamyśle grup, które tutaj zostały przetransportowane, miał dotknąć wszystkich wszystkich mieszkańców miejscowości, został w pamięci wielu jako wyraz bestialstwa ze strony okupanta – mówiła Ewa Leniart. 

Stwierdziła, że „mamy zobowiązanie zarówno wobec tych, którzy wtedy oddali swoje życie, jak i wobec przyszłych pokoleń, aby poprzez pamięć nieść przestrogę”.

– Historia nie może się powtórzyć. Nie możemy pozwolić, by kiedykolwiek suwerenność i niepodległość państwa polskiego były zagrożone – powiedziała Leniart. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama