Z licznymi obrażeniami trafiła do szpitala 34-letnia kontrolerka miejskich autobusów w Rzeszowie. Padła ofiarą gapowicza.
Jak przekazał w poniedziałek Maciej Chłodnicki, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie, do zdarzenia doszło w piątek, 23 lutego. O godz. 14:17 do autobusu linii 47 przy Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie weszła kontrolerka.
– Podszedł do niej pasażer, który chciał wysiadać nie okazując swojego biletu. Gdy na ponowną prośbę kontrolerki dalej nie chciał ponownie okazać biletu, zaatakował kontrolerkę wypychając ją z autobusu – opisuje Maciej Chłodnicki.
Jak twierdzi, kontrolerka upadła na chodnik, a pasażer uciekł z autobusu. Na miejsce wezwano karetkę i policję. Kobieta trafiła do szpitala. – Stwierdzono u niej: uraz głowy i kręgosłupa szyjnego, liczne otarcia, obrażenia łokcia i nadgarstka – dodaje Chłodnicki.
Pasażer, który zaatakował 34-letnią kontrolerkę, zostawił w autobusie plecak z dokumentami, który przekazano policji. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery w autobusie. Kontrolerka ma prawo pozwać sprawcę. Był nim, jak ustalił ZTM, niepełnoletni.
Policja, póki co, nie potwierdza wieku sprawcy, potwierdza natomiast samo zdarzenie. – Zostaliśmy o nim powiadomieni w piątek po południu – mówi asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.
– Poszkodowana kontrolerka została wypchnięta z autobusu przez sprawcę. Oboje upadli na chodnik, kobieta uderzyła głową o chodnik. Będziemy sprawdzać zapis monitoringu, ustalamy świadków zdarzenia – dodaje Żuk.
Twierdzi, że personaliów sprawcy na razie nie ustalono, a to, że policji przekazano plecak, w którym znajdowały się dokumenty tożsamości, jeszcze nie przesądza o tym, sprawcą ataku na kontrolerkę była ta sama osoba. Napastnika dotychczas nie zatrzymano.
redakcja@rzeszow-news.pl