Po prawie 20 latach działalności „Bar Rybka”, mieszczący się przy Żeromskiego w Rzeszowie, zamyka podwoje. Dziś ostatnia niedziela funkcjonowania legendarnego lokalu.
Co zabiło „Bar Rybka”?
Już jakiś czas temu Tomasz Friedlander, działacz społeczny, alarmował, że może dojść do zamknięcia kolejnego znanego punktu gastronomicznego w Rzeszowie z powodu wzrostu czynszu. „Bar Rybka” to lokal działający w stolicy Podkarpacia od blisko dwudziestu lat. I tak właśnie się stało/
– Z przykrością informujemy, że Nasza prawie 20-letnia działalność baru „Rybka” zakończy się 30 września 2024 r. Serdecznie dziękujemy wszystkim naszym klientom, którzy Nas odwiedzali. Niestety, ze względu na wysoki czynsz najmu, nie jesteśmy w stanie prowadzić dalej naszej działalności. Serdecznie pozdrawiamy – poinformowała załoga „Baru Rybka” na Facebooku.
Więcej ofiar czynszu i kosztów
To nie jedyna ofiara wzrostu czynszów i kosztów mediów w Rzeszowie w ostatnich dwóch latach. Półtora roku temu przeszedł do historii absolutnie kultowy bar „Murzynek”, o którym pisaliśmy, że istniał od 1978 r. Było to miejsce, w którym spotykała się rzeszowska „bohema”.
– Legenda, nie ma co ukrywać… – smucił się Krzysztof Zieliński, regionalista, historyk podkarpackiej kuchni. – Tam nigdy nie wchodziło się na chwilę, by coś załatwić, ale po to, by usiąść i degustować wspaniałą kawę i wyśmienite, tradycyjne słodkości.
Pół roku wcześniej, w październiku 2022 r., był ostatnim miesiącem funkcjonowania „Bagateli” przy ulicy Grunwaldzkiej. – Jesteśmy zmuszeni do zamknięcia lokalu. Ceny prądu i gazu likwidują kolejną gastronomię w Rzeszowie – informował post na Facebooku „Bagateli”.
Internauci żegnają „Rybkę”
– „Bar Rybka” oficjalnie zamknięty. Bardzo fajnie że w ostatnim czasie funkcjonowania tak liczne ruszyliście, aby jeszcze raz zjeść coś w tym miejscu Pani (właścicielka baru – przypis Rzeszów News) dziękowała za to już kiedyś ale myślę że nadal jest wdzięczna. Żegnamy jeden z najstarszych Rzeszowskich barów. Udanej Emerytury – informuje Tomasz Friedlander na swoim profilu na FB.
Wtórują mu inni internauci w social mediach:
- „Bardzo nam jest z tego powodu przykro, przez wiele lat jeździliśmy na pyszną rybkę pani Teresy. Marek dorzucił pączka i kawkę, i w rodzinnej atmosferze były posiadówki do wieczora. Ciężko się pogodzić, że ktoś to tak przerywa poprzez nałożenie czynszu, z którym nikt by sobie nie poradził. Mam nadzieję, że będziecie gdzieś w nowym miejscu a my na pewno z Wami. Smutno bardzo bo wiem ile tam włożyliście. Pozdrawiamy” – pisze Monika.
- „Szkoda, najlepszy halibut jaki jadłam, zawsze świeże i dobre jedzonko, przykro, dziękujemy.” – dodaje Iwona.
- „Jest mi bardzo smutno z tego powodu. Niesamowita gościnność, atmosfera oraz przepyszne jedzonko… będzie mi naprawdę brakować tej miejscówki… Mam nadzieję, że wszystko sobie inaczej poukładacie… bez łaski tych, którzy niszczą wszystko to co dobre i powinno istnieć.” – żali się Małgorzata
(red)
Czytaj więcej:
Kultowy bar „Murzynek” zakończy działalność? „Szkoda, kawał historii”
Reklama