Mieszkańcy Rzeszowa znów mogą korzystać z pływalni przy ul. Matuszczaka, który jest teraz prawdziwym kompleksem sportowym. Basen został otwarty w czwartek, 1 grudnia.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
To nie było oficjalne otwarcie, na przecinanie wstęgi trzeba poczekać do 12 grudnia. Ale mieszkańcy nie kazali na siebie długo czekać. W czwartek, zaraz po otwarciu pływalni o godz. 6:00, było 12 osób. Pierwszych gości witała Krystyna Stachowska, wiceprezydent Rzeszowa.
Gniecie w ucho
– Woda jest trochę rzadka, bo świeżo nalana – żartował 65-letni Tadeusz, który przez lata pływał w starym basenie przy Matuszczaka. – Czuję się tak, jakbym się znalazł w innym świecie i w innym mieście.
Chwilę wcześniej zanurkował dotykając dna na głębokości pięciu metrów. W poprzednim basenie były tylko cztery. – Jest różnica? – dopytywaliśmy. – Trochę bardziej gniecie w ucho – mówił z uśmiechem. Woda ma 27 stopni Celsjusza.
Dla amatorów i zawodowców
Basen pełni funkcję rekreacyjną, ale to przede wszystkim kompleks sportowy, w którym będą się odbywać zawody i treningi skoczków do wody. Niecka basenu ma 30 m długości i 25 m szerokości i od 1,8 m do 5 m głębokości.
W strefie przeznaczonej do skoków jest pięć wież (1 m, 3 m, 5 m, 7,5 m i 10 m) i dwie trampoliny na wysokości 1 m i 3 m. Gdy nie ma treningów, basen można podzielić na 11 torów. Pierwszego dnia było osiem.
Basen będzie otwarty dla mieszkańców także w godzinach treningów zawodników. Wtedy będą mieć do dyspozycji dwa tory.
Na dnie niecki po stronie wież, zamontowano system spieniający wodę. To jest dodatkowe zabezpieczenie dla skoczków, które chroni ich przed urazami i kontuzjami. – Bo każde złe wejście boli – tłumaczy Łukasz Krasowski, kierownik pływalni.
Po jednej stronie basenu jest trybuna dla publiczności z 325 miejscami, po drugiej trybuna VIP z 70 miejscami dla zaproszonych gości i 30 miejsc dla dziennikarzy. Po obu stronach są też wieże dla sędziów.
Światowy poziom
– To jest basen na najwyższym światowym poziomie – mówi bez wahania Łukasz Krasowski. Dlatego w Rzeszowie mogą się odbywać zawody rangi europejskiej i światowej. Już w grudniu trzy zgrupowania będzie mieć kadra narodowa w skokach do wody.
Zawodnicy mają do dyspozycji także siłownię i „suchy” basen, w którym będą ćwiczyć najtrudniejsze ewolucje. Na ścianach zamontowano kilka monitorów na których można prześledzić, także w zwolnionym tempie, każdy ruch zawodnika. Będzie także gabinet fizjoterapeutyczny.
Kompleks przy Matuszczaka na też salę konferencyjną, jest więc idealnym miejscem na obozy sportowe.
Chętnych nie brakuje
Chociaż basen został dopiero otwarty, grafik powoli puchnie. – Popołudniowe godziny mamy już zapełnione – mówi kierownik pływalni. Wtedy trenują zawodnicy trzech rzeszowskich klubów.
Szkoły będą mogły przyjeżdżać w godzinach przedpołudniowych. Planowane są też zajęcia z nurkowania – Grzechem byłoby nie wykorzystać tych 5 metrów głębokości – dodaje Łukasz Krasowski.
Bilet normalny, od poniedziałku do piątku, do godz. 15.00 kosztuje 12 zł, a po 15.00 – 14 zł. Ulgowy odpowiednio 10 i 12 zł. Natomiast w sobotę i niedzielę 14 i 12 zł. Są też zniżki na bilety z Kartą Dużej Rodziny i Kartą Seniora. Można też kupić karnet.
Przyjedzie Otylia Jędrzejczak?
W oficjalnym otwarciu pływalni ma uczestniczyć Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska, obecnie prezes Polskiego Związku Pływackiego. Była w Rzeszowie na początku roku, gdy jeszcze trwała budowa basenu. – Wysłaliśmy już telefoniczne i pisemne zaproszenie. Mamy nadzieję, że przyjedzie – mówi Łukasz Krasowski.
W uroczystości będą mogli wziąć udział mieszkańcy Rzeszowa. Jedną z atrakcji będzie pokaz skoków do wody.
Budowa basenu kosztowała prawie 26 mln zł. Rozpoczęła się w 2018 roku. Zakończyła z trzyletnim opóźnieniem. W między czasie miasto zmieniło wykonawcę inwestycji. Tym, na ostatniej prostej, był krakowski Texom.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl