Piwa wytwarzanego na miejscu na bazie czeskich receptur będzie można się napić w Browarze Manufaktura Rzeszów, który znajduje się w Pasażu Rzeszów. Wielkie otwarcie już 5 października br.
Rzeszowscy miłośnicy piwa od października swoje kroki mogą skierować do Pasażu Rzeszów. Dlaczego? Bo właśnie tam zostanie otwarty już za kilka dni największy browar restauracyjny na Podkarpaciu – Browar Manufaktura Rzeszów, w który przeistoczy się obecna restauracja Manufaktura.
Miejsce będzie wyjątkowe, ponieważ serwowane piwo będzie wytwarzane na miejscu, na bazie czeskiej receptury z najlepszego chmielu Žateckýego. Skąd więc pomysł na lokal z takim właśnie trunkiem w stolicy Podkarpacia?
– Po pierwsze, chcieliśmy ożywić miejsce, którym dysponujemy. Po drugie, zdajemy sobie sprawę, że obecnie piwa rzemieślnicze stają się coraz bardziej popularne w Polsce. Sądząc po tym, jak rozwija się rynek to nie jest przejściowa moda. Ludzie poszukują prawdziwych smaków piwa, trunków i dań. Produkty wysoko przetworzone otaczają nas ze wszystkich stron. Jesteśmy przesyceni uśrednionymi smakami z domieszką konserwantów. Dlatego zdecydowaliśmy się na wyrób własnego, świeżego piwa na bazie czeskich receptur. Czesi są numerem jeden w dziedzinie warzenia i produkcji piwa. O skali ich doświadczenia mówi choćby to, że obecnie działa tam już blisko 100 browarów restauracyjnych – mówi Krystian Podkulski, manager Browaru.
Na początku na gości Browaru będą czekały cztery rodzaje piwa, w których zawartość alkoholu nie przekroczy 5,5 proc. A będą to: klasyczny czeski Pils – lekki z wyczuwalną goryczką, piwo ciemne, ale lekkie, pszeniczne – typowo mętne, lekkie jasne z nutami owocowymi i przyprawowymi. Pojawi się też piwo nowofalowe – Pale Ale z cytrusowymi nutami amerykańskiego chmielu.
– Piwo będzie serwowane w półlitrowych kuflach. Zapłacimy za nie 10 zł, ale podczas otwarcia ceny piwa będziemy ciąć na pół – zapowiada Krystian Podkulski.
Warzenie piwa na oczach klientów
Na piwoszy, i nie tylko, będzie czekało aż 500 miejsc siedzących w lokalu i antresoli znajdującej się na ścianie od ul. Słowackiego oraz tarasie. Główną częścią lokalu będzie oczywiście 10-metrowy bar, za którym stanie urządzenie do produkcji piwa składające się z kadzi filtracyjnej i kotła zacierno-warzelnego. Dzięki temu goście nie tylko spróbują dobrego piwa, robionego w oparciu o czeską recepturę, ale również będą mogli zobaczyć na własne oczy, jak ono jest warzone.
Wnętrze będzie miało sporo akcentów muzycznych, ponieważ będzie to przestrzeń gastronomiczna, ale przesycona muzyką. Od samego początku gościom browaru będą towarzyszyły wysokiej jakości brzmienia, w tym znani DJ-e i zespoły grające na żywo. – Podejmiemy również współpracę z lokalnymi artystami oraz rzeszowskimi szkołami muzycznymi, aby umożliwić odkrywanie młodych talentów – wyjaśnia Krystian Podkulski.
– Jeśli chodzi o wygląd – lokal będzie w klimacie ciepłym, browarowym. Znajdzie się w nim dużo drewna, skóry i miedzi. Naczelną myślą projektu było stworzenie nieformalnego miejsca, w którym będzie można oderwać się od codziennych spraw przy kuflu dobrego piwa – wyjaśnia Marcin Chmura, projektant wnętrz Browaru.
Oderwanie od codzienności przy kuflu piwa
Piwo dla Browaru Manufaktura Rzeszów będzie warzył Wojciech Szczepański, który wcześniej pracował w Browarze Łańcut. Jak sam opowiada, jego przygoda z piwem zaczęła się od hobby, później była praca w charakterze pomocnika, szkolenia u innych piwowarów, sędziowanie w konkursach, aż po warzenie w browarach restauracyjnych.
Szczepański z wykształcenia jest… informatykiem, ale rozstał się z tym zawodem bez żalu. Bardziej interesowała go twórcza praca piwowara, która wymaga jednak ścisłego umysłu. Proces warzenia piwa potrzebuje też sporej porcji obliczeń – podkreśla.
O piwie wie dużo, a co ważne, chętnie się tą wiedzą dzieli. O złotym trunku, który będziemy mogli się napić w Browarze Manufaktura Rzeszów, mówi tak: – Samo warzenie, czyli ugotowanie jednej brzeczki, zajmuje 5-6 godzin, fermentacja od 3 do 7 dni w zależności od typu piwa. Kolejny krok to leżakowanie – w zależności, jak układa się smak, to czasem dwa lub trzy tygodnie – opowiada Wojciech Szczepański. – To rzemiosło. Nie mamy instrukcji, że to jest 14 dni, tylko opieramy się na próbowaniu, smakowaniu i sprawdzaniu, czy produkt jest gotowy do spożycia – dodaje.
Piwa rzemieślnicze, czyli takie, których napijemy się w Manufakturze, są wytwarzane z naturalnych składników, nie są pasteryzowane i filtrowane. Są to tzw. piwa świeże i, jak podkreśla browarnik, „niekastrowane”, czyli niefiltrowane.
– Nasze piwo jest do konsumpcji na miejscu. Nie przetwarzamy naszego produktu, aby był trwały przez rok – wyjaśnia Szczepański. – To zostawiamy koncernom, których piwa muszą wytrzymać wiele miesięcy na półce w stacji benzynowej w 30-stopniowych upałach. Takie piwo musi zostać poddane filtracji, która zabiera mnóstwo minerałów i komponentów smakowych – dodaje.
Wojciech Szczepański przekonuje również, że piwo rzemieślnicze jest tak dobre, że po pewnym czasie to „koncernowe” po prostu przestaje smakować.
A co do jedzenia?
W Browarze Manufaktura Rzeszów ma również zachwycać menu, w którym znajdą się między innymi różnego rodzaju burgery, krem z boczku z ozorami, ale też tradycyjny rosół, czy żur. Nie zabraknie również golonki marynowanej w piwie oraz żeberek.
– Stawiamy także na wyrafinowane smakowo dania z podrobów, które pełne są wartości odżywczych – mówi Krystian Podkulski. Szefem kuchni będzie Jacek Pałys, a sous chef – Michał Ziaja i Jakub Rusinek.
Wielkie otwarcie Browaru Manufaktura Rzeszów zaplanowano na 5-8 października br.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl