Zdjęcie archiwalne: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Janusz Ławiński
Reklama

Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie rozwiązał umowę z byłym dyrektorem szpitala Januszem Ławińskim. Byłemu dyrektorowi prokuratura przedstawiła zarzuty dotyczące nieprawidłowości przy rozliczaniu operacji z użyciem robota da Vinci.

Szpital potwierdza ale szczegółów nie zdradza

O zwolnieniu poinformowała rzeszowska Gazeta Wyborcza. Dziś tę informację potwierdził nam rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie Andrzej Sroka.

– Potwierdzam, że umowa na świadczenie usług z zakresu urologii z panem dr. n. med. Januszem Ławińskim, została rozwiązania w dniu 10 stycznia 2025 roku. Rozwiązanie umowy nastąpiło ze skutkiem natychmiastowym – poinformował Andrzej Sroka.

Jak dodał – o szczegółach sprawy szpital nie może informować. Jednak w tle sprawy pojawiają się zarzuty prokuratorskie dla Janusza Ławińskiego, które usłyszał w maju ubiegłego roku.

Oskarżony o nieprawidłowości

Prokuratura Okręgowa w Katowicach 28 maja 2024 wydała polecenie zatrzymania Ławińskiego.

– Zarzuty przedstawione Januszowi Ł. dotyczą nieprawidłowości przy ubieganiu się o finansowanie 52 zabiegów leczenia chirurgicznego z wykorzystaniem robota da Vinci w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie – przekazał nam wtedy prokurator Aleksander Duda.

Śledztwo katowickiej prokuratury wszczęto z inicjatywy dr. Pawła Wisza, który do 2023 roku był szefem Podkarpackiego Centrum Robotyki Chirurgicznej, który informował m.in. byłe władze uczelni o nieprawidłowościach

Wisz zarzucił Ławińskiemu, że jako urolog nie ma wystarczających uprawnień i doświadczenia, by operować przy użyciu robota da Vinci.

Operacje nie spełniały kryteriów finansowania

Prokuratura twierdzi, że przeprowadzone przez Janusza Ławińskiego operacje nie spełniały kryteriów finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a mimo tego były dyrektor USK składał „bezpodstawne” wnioski o finansowanie zabiegów.

Prokuratorzy ustalili, że od stycznia do czerwca 2023 roku NFZ wypłacił nienależnie kwotę niemal 1,5 miliona złotych za zabiegi.

Były dyrektor USK nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Po przesłuchaniu prokurator zdecydował, żeby Janusza Ławińskiego zawiesić w czynnościach służbowych.

Komisja zdecydowała

Po jego zawieszeniu, p.o. USK został Damian Brud, który wcześniej był wicedyrektorem szpitala. We wrześniu nowy rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego prof. Adam Reich, któremu podlega szpital, powołał specjalną komisję, która miała zdecydować co dalej ze stanowiskiem dyrektora USK.

Komisja zdecydowała, że dla dobra szpitala należy ogłosić konkurs na to stanowisko. Ławiński zrezygnował ze stanowiska dyrektora ale pozostał w szpitalu, jako lekarz urolog.

W listopadzie ubiegłego roku, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego stanowisko dyrektora powierzył Wojciechowi Zawalskiemu. Obecnie na uniwersytecie powołana została komisja konkursowa, która wyłoni nowego dyrektora USK.

Do winy się nie przyznaje, podejmie kroki prawne

Janusz Ławiński Gazecie Wyborczej przekazał, że sprawy komentować nie będzie. Zapowiedział natomiast podjęcie działań prawnych i skierowanie sprawy na drogę sądową.

Operacje w asyście da Vinci w USK w Rzeszowie odbywają się od maja 2021 roku. Do grudnia 2022 roku robot był wypożyczany, potem szpital kupił go na własność, za co zapłacił 14 mln zł. Zakup robota sfinansował samorząd podkarpacki i budżet państwa.

(red)

Czytaj więcej:

Janusz Ławiński zawieszony po prokuratorskich zarzutach ws. robota da Vinci

 

Reklama