CBŚP znów uderza w grupę przestępczą domowych agencji towarzyskich [FOTO]

Reklama

7 osób zamieszanych w prostytucję kobiet zatrzymali rzeszowscy funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Wpadli na trop dwóch konkurujących ze sobą gangów na rynku domowych agencji towarzyskich. 

 

To już trzecia w przeciągu dwóch lat spektakularna akcja rzeszowskiego CBŚP wymierzona w ludzi, którzy zajmują się seksbiznesem w wynajmowanych mieszkaniach. W 2019 roku zatrzymali 13 osób uwikłanych w proceder „mieszkaniówek”, w styczniu 2020 r. do podobnej sprawy zatrzymano 7 osób. Akcję przeprowadzono m.in. przed dworcem PKP.  

Ta druga sprawa ma duże znaczenie dla obecnych działań CBŚP i elitarnego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji podkarpackiego oddziału Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. To właśnie na jedną z prostytutek, pracujących na rzecz 48-letniego Andrzeja N. napadła konkurencja, próbując kobietę zmusić do opłacania innego gangu. 

A ten – jak twierdzą śledczy – w styczniu 2020 r. założył 40-letni Daniel G., ps. „Łoker”, z Tarnowa. To on miał stworzyć nową sieć „mieszkaniówek” na terenie Tarnowa i Krakowa. G. i pięciu jego „żołnierzy” w wieku od 33 do 53 lat z Tarnowa, Gorlic i Krakowa 16 marca br. zatrzymali policjanci CBŚP. Zatrzymano też 38-letnią obywatelkę Ukrainy. 

W akcji brali udział również policjanci CBŚP z Warszawy, Katowic, Krakowa, Lublina, rzeszowscy antyterroryści, a także policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie i Krakowie oraz Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – W rozbiciu grupy wzięło udział blisko 150 policjantów – poinformowała nadkom. Iwona Jurkiewicz, rzecznik CBŚP. 

Film z policyjnej akcji możecie zobaczyć TUTAJ

Napady z nożem i bronią 

Daniel G. jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, sześć pozostałych osób o udział w niej. Przez domowe agencje towarzyskie, prowadzone przez gangsterów, którzy wywodzili się z kręgów kryminalnych, przewinęło się co najmniej 100 prostytutek. Za każdy dzień pracy w mieszkaniach gangsterom oddawały 200 zł. 

Według śledczych, Daniel G. na domowym seksbiznesie zarobił ok. 870 tys. zł. Poczuł się też na tyle mocny, że może wykosić konkurencję. Jego ludzie napadali z nożami i bronią na prostytutki, które pracowały dla gangsterów pod innym „patronatem”. Napady odnotowano w Warszawie, Radomiu, Częstochowie, a na Podkarpaciu – w Jaśle i Dębicy.

– Kobietom zabierano biżuterię, pieniądze oraz telefony – mówi Rafał Teluk, szef „pezetów” podkarpackiego oddziału Prokuratury Krajowej. 

Gang „Łokera” składał napadanym prostytutkom „oferty nie do odrzucenia”. Kobiety były straszone „przykrymi konsekwencjami”, jeżeli nie będą opłacać nowych „pracodawców” – stawka za każdy dzień też wynosiła 200 zł. – Celem grupy było zmonopolizowanie rynku „mieszkaniówek” – ocenia prokurator Rafał Teluk. 

– Miesięczny dochód z działalności agencji mógł wynosić nawet 60 tys. zł – dodaje nadkom. Jurkiewicz. 

„Misiek z Nadarzyna” 

W trakcie akcji w mieszkaniach znaleziono ok. 300 tys. zł (w walucie polskiej i euro). CBŚP zabezpieczyło także dwa pistolety pneumatyczne, broń hukowo-gazową oraz 62 sztuki amunicji, telefony komórkowe, zapiski i dokumenty rozliczeniowe. Śledczy mają też nagrania, pokazujące metody, jakimi na co dzień gangsterzy się posługiwali. 

W policyjnych materiałach przewija się także Mirosław D., znany polski gangster z lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Był powiązany z „grupą pruszkowską”, uchodził jednak za „samotnego wilka”, w ostatnich latach bardziej znany jako „Misiek z Nadarzyna”. Po kryminalnej przeszłości zaczął się kreować na biznesmena i ogłasza w internecie „śmierć konfidentom”.

Z zatrzymanych ostatnio siedmiu osób, pięć aresztowano na trzy miesiące, pozostałe dwie mają dozory policyjne. Danielowi G. za kierowanie gangiem grozi do 10 lat więzienia, jego członkom do 5 lat. Do zarzutów udziału w grupie dochodzą jeszcze m.in. czerpanie korzyści z prostytucji kobiet oraz popełnianie rozbojów. Zarzutów jest łącznie 30. 

– Śledztwo jest rozwojowe. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań – zapowiada prokurator Teluk. 

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl

Reklama