Zniczami i milczeniem uczczono w Rzeszowie pamięć pierwszej ofiary barbarzyńskiego wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej. Protest „AniJednejWięcej” przed podkarpacką siedzibą PiS-u.
Ok. 40 osób zebrało się w czwartkowy wieczór przed siedzibą PiS-u na ulicy Hetmańskiej w Rzeszowie, by upamiętnić Izabelę, pierwszą ofiarę barbarzyńskiego wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej, który orzekł przed rokiem, że przerwanie ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu jest sprzeczne z Konstytucją RP.
Izabela w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala z tzw. bezwodziem. Zmarła po 24 godzinach, bo lekarze nie chcieli przeprowadzić zabiegu aborcji, mimo że były do tego przesłanki.
Przy wejściu do biura pikietujący zapalali znicze. Na jego drzwiach wywiesili plakat ze zdjęciem zmarłej Izabeli i z napisem: „Popatrzcie pisowcy, to kobieta, matka, żona. Zabiliście ją”.
Protest toczył się w ciszy. Zgromadzonym przewodzili Agnieszka Itner z partii Razem i Dariusz Bobak z Obywateli RP.
– Krzyków nie będzie, szanujemy prośbę rodziny zmarłej – tłumaczyła Itner. Podobne protesty odbywały się w czwartek w całej Polsce.
– Musimy się zjednoczyć, walczyć o nasze prawa – zagrzewała Agnieszka Itner. – To, że Izabela zmarła, nie jest winą lekarzy, tylko naszego rządu. Lekarze mieli związane ręce, bali się o siebie – mówiła.
Apelowała także, by unieważnić klauzulę sumienia. – Tak by lekarze leczyli według najlepszej wiedzy medycznej, a nie według swoich sumień – uzasadniała.
W czwartek ok. południa Inter zaprosiła na protest prezydenta Konrada Fijołka, nad którego programem wyborczym pracowała w kampanii.
W programie znalazł się punkt o utworzeniu w Rzeszowie gabinetu ginekologicznego z lekarzem bez klauzuli sumienia. – Kiedy ten postulat będzie zrealizowany? – dopytywała na Facebooku Itner.
Prezydenta wśród pikietujących zabrakło. W czwartek w ratuszu nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, kiedy Fijołek wywiąże się z wyborczej obietnicy.
Znieczulica
Itner uderzyła w katolików. Jej zdaniem to wśród nich panuje największa znieczulica na krzywdę.
Z tłumu wyszedł mężczyzna, który ostrzegał przed religijnymi fundamentalistami. – Do sejmu wpłynął od nich kolejny projekt, który idzie jeszcze dalej. Oni chcą zakazać antykoncepcji – uprzedzał protestujący.
– Państwo PiS jest chuliganem, nie radzi sobie z codziennymi problemami, ale za to potrafi doskonale prześladować słabszych – ubolewał z kolei Dariusz Bobak.
Aktywista przypomniał o umierających na granicy polsko-białoruskiej uchodźcach. – To państwo żyje przemocą. Najpierw doprowadza do śmierci migrantów, teraz morduje ciężarną – przemawiał Bobak.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
(taz)
redakcja@rzeszow-news.pl