Co archeolodzy znaleźli podczas remontu deptaków? Zobaczycie na wystawie

Reklama

Archeolodzy przekopali 15 arów traktów, które kiedyś były najważniejszymi ulicami Rzeszowa. To, co odkryli, pokażą podczas wystawy plenerowej, ale też chętnie o tym opowiadają.

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Przebudowa rzeszowskich deptaków rozpoczęła się w listopadzie 2016 roku, od ul. 3 Maja. Wtedy też prace rozpoczęli archeolodzy z Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego. Sprawdzali, co pod kostką brukową kryje ziemia.

Wyposażeni w tachimetry, detektory metalu, łopaty i pędzelki sprawdzili każdy centymetr wyznaczonych stanowisk. Na tej podstawie dowiedzieli się, jak przez wieki zmieniały się trzy najważniejsze ulice Rzeszowa: 3 Maja, Kościuszki i Grunwaldzka (ta ostatnia wciąż czeka na remont). To były też pierwsze tak szczegółowe badania starego centrum miasta.

Wyniki prac zostaną zaprezentowane na wystawie plenerowej „Świat pod stopami”. Na początku listopada, u zbiegu 3 Maja i Kościuszki, staną plansze ze zdjęciami i opisami miejsc oraz zabytkowych przedmiotów.

W czwartek, 20 października, podczas spotkania w Rzeszowskich Piwnicach, opowiedział o nich dr Paweł Kocańda, archeolog Muzeum Ziemi Bieckiej oraz Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. W poniedziałek, 24 października będzie kolejne spotkanie. Tym razem o zabytkach, które badacze znaleźli pod ziemią.

Kościół i cmentarz

Archeolodzy pracowali na 3 Maja w ośmiu miejscach. Przy kościele farnym odkryli fragment cmentarza z 39 pochówkami. – Ciała owinięte w całun grzebano w pozycji wyprostowanej albo podkulonej, z rękami złożonymi do modlitwy albo ułożonymi wzdłuż tułowia, i głową skierowaną na zachód – opowiada dr Paweł Kocańda.

Badania dotyczyły narożnika cmentarza, gdzie grzebano dzieci, często nieochrzczone, i biednych mieszczan. Ludzkie szkielety znajdowały się na czterech poziomach. Z powodu braku miejsca, szczątki często składano w miejscu starych, istniejących już grobów.

Archeolodzy odkryli też fragment muru ogrodzenia cmentarza. To były kamienne umocnienia z początku XVI wieku.

– W 1509 roku król zwalniał mieszczan z płacenia czopowego, czyli podatku od alkoholu. Ale musieli przeznaczyć 20 grzywien na fortyfikowanie kościoła – wyjaśnia dr Kocańda. Kościół został umocniony murem, ponieważ był budowlą najbardziej wysuniętą na zachód i stanowił czoło obronne miasta.

Rzeszów otoczony mokradłami

Na 3 Maja archeolodzy natknęli się też na pozostałości starej drewnianej nawierzchni ulicy. Najniższy poziom drogi, na głębokości od około 2,20 m do 2,5 m, wyłożony był faszyną, czyli cienkimi gałązkami.

Kolejne warstwy tworzyły drewniane belki z drzew iglastych. Oddzielała je ziemia wymieszana z potłuczoną ceramiką, fragmentami skór i kośćmi zwierzęcymi.

– Przy budowie dróg nie używano gwoździ. Wszystko było spajane za pomocą legarów, kołków, palików, co pokazuje też kunszt twórców tych elementów – podkreślają archeolodzy.

Fragmenty drewnianych belek odnalezione pod nawierzchnią ul. 3 Maja zostały wyeksponowane. Można je oglądać w „oknie czasu”, które powstało podczas przebudowy deptaka.

Zanim ul. 3 Maja zaczęła się przekształcać i stała się ważną ulicą łączącą Rynek z zamkiem Lubomirskich, była zwykłą drogą na przedmieściach miasta. Z polami, łąkami, pastwiskami i prawdopodobnie bagnami wokół.

Sensacja archeologiczna

Badaczom udało się też odnaleźć wczesnośredniowieczną jamę osadową (datowaną od XI do połowy XIII w) z fragmentami glinianego garnka. To najstarszy zabytek odkryty podczas badań w 2017 roku.

– Nasze badania potwierdziły, że teren najstarszego Rzeszowa był zasiedlony przez Słowian jeszcze przed lokacją miasta – mówi dr Kocańda. Dopiero w XVII wieku, ulokowano tam klasztor oo. Pijarów i kościół.

Udało się też wyjaśnić zagadkę niewielkiego, nieistniejącego już budynku, który znajdował się przy zabudowaniach klasztornych i przylegał do ulicy. – Trochę stworzył nam problemów przy interpretacji – przyznaje dr Kocańda.

Budynek jest widoczny na mapie Rzeszowa z 1762 roku, ale archeolodzy dotarli też do najstarszych planów klasztoru Pijarów, dziś przechowywanych w Rzymie. Okazało się, że w parterowym budynku z oknami mieściła się… całodobowa apteka, którą zakonnicy prowadzili od 1695 roku.

Dwa wzgórza i wąwóz

Podczas kolejnych badan, tym razem na ul. Kościuszki, archeolodzy odkryli kolejne elementy drewnianej drogi, natrafili na drewniane rynsztoki odprowadzające nieczystości w kierunku ulicy oraz fragmenty murów kamienic.

300 lat temu ul. Kościuszki była znacznie krótsza. Zaczynała się od Rynku, a kończyła na skrzyżowaniu z ulicą Grunwaldzką. Drugą połowę dzisiejszej ulicy zajmował przykościelny cmentarz.

Do późnego średniowiecza miasto, czyli dzisiejszy Rynek i kościół, znajdowały się na osobnych wzgórzach. Oddzielał je wąwóz, który istniał do końca XVIII wieku. Wyznaczał koniec miasta i rejon kościoła.

Wąwóz zaczynał się na wysokości dzisiejszego skrzyżowania Kościuszki z Grunwaldzką i ciągnął się w dół, w stronę ul. Matejki. Mógł mieć około 10 metrów szerokości, a w najgłębszym punkcie, 6 metrów.

Na Grunwaldzkiej archeolodzy potwierdzili lokalizację XVII-wiecznej Bramy Murowanej, znanej także jako Brama Sandomierska, odkryli elementy drewnianej i murowanej zabudowy mieszkaniowej oraz fragmenty bruków kamiennych.

Drewniane drogi były w Rzeszowie do początku XX wieku. Dopiero burmistrz Stanisław Jabłoński zlecił wybrukowanie ul. Grunwaldzkiej, Kościuszki i 3 Maja i w ten sposób drewno zostało zastąpione tzw. kocimi łbami.

Kolekcja obuwia skórzanego

Podczas ponad dwuletnich badań, archeolodzy znaleźli ponad 100 tys. artefaktów: fragmenty ceramiki, wśród których były także półmajoliki, czyli bogato zdobione gliniane talerze, kafle piecowe, dwa topory lub siekiery, fajki gliniane, zabawki dla dzieci.

Oprócz tego monety, a najstarsza pochodzi z XVI wieku, i jest to grosz gdański, dewocjonalia i fragmenty obuwia skórzanego. – To jedna z największych kolekcji średniowiecznego i nowożytnego obuwia skórzanego w Polsce – mówi Dariusz Bobak, dyrektor Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.

O kolekcji będzie opowiadać Paulina Gorazd-Dziuban, archeolog z Muzeum Ziemi Bieckiej w poniedziałek, 24 października. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17:00, również w Piwnicach Rzeszowskich.

agnieszka.lipska@rzeszow-news.pl

Reklama