Zdjęcie archiwalne: Internauta "Pisul Maximus" / Czytelnik Rzeszów News

To pomysł miasta na wybrnięcie z kuriozalnej sytuacji zablokowania dostępu do Przestrzeni Kwadratowej, która powstała przy Wisłoku w Rzeszowie. 

Ratusz znalazł rozwiązanie na zagrodzoną w ubiegłym tygodniu Przestrzeń Kwadratową. Dostęp do Przestrzeni po kilkudziesięciu godzinach zablokowała firma deweloperska Hartbex, której grunty sąsiadują z nowym miejscem kulturalnym Rzeszowa. Ogrodzenie postawiono także na ogólnodostępnej ścieżce rowerowej i ścieżce dla pieszych.

Ratusz twierdzi, że Fundacja Rzeszowska, która była zaangażowana w utworzenie Przestrzeni Kwadratowej, od początku wiedziała, że działka Przestrzeni jest pozbawiona dojazdu. Nikt jednak nie przypuszczał, że Hartbex zdecyduje się na tak radykalny krok, jak odcięcie dojścia do Przestrzeni. Deweloper w tej sprawie cały czas milczy.

Miasto szuka tymczasem wyjścia z tej kuriozalnej sytuacji. Czasu nie ma dużo, bo pierwsze kulturalne wydarzenie w Przestrzeni Kwadratowej zaplanowano już na 31 sierpnia. Czy dojdzie do skutku, skoro do Przestrzeni nie ma, jak dojść? Tego nikt precyzyjnie nie jest w stanie aktualnie powiedzieć. Fundacja Rzeszowska także zamilkła. 

Jedyna rzecz, jaka się zmieniła w ostatnich dniach, to wycięcie dziur w ogrodzeniu, tak by piesi i rowerzyści mogli swobodnie korzystać z bulwarowych ścieżek. 

Miejscy urzędnicy wymyślili sposób na rozwiązanie problemu – zamiana z Hartbexem działkami. – Teren Hartbexu przy Wisłoku ma około hektar. Chcemy, by Hartbex oddał nam ten grunt w zamian za działkę przy ul. Krogulskiego o podobnej wielkości – mówi nam Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. 

– Na najbliższą sesję Rady Miasta (27 sierpnia) został już przygotowany stosowny projekt  uchwały. Jeśli radni go przyjmą, wówczas do końca września formalnie działka będzie nasza. Będziemy prosić dewelopera, aby ogrodzenie zdjął wcześniej – mówi Chłodnicki. Ratusz zapowiada rozmowy z Hartbexem, by problem szybko rozwiązać.  

Miasto uważa, że to, co zrobił deweloper zrobił, to czysta złośliwość. Hartbex już wcześniej chciał się pozbyć działek nad Wisłokiem na rzecz tych przy ul. Krogulskiego. Na sesję trafiła już kiedyś nawet stosowana uchwała, ale ostatecznie do zamiany gruntów nie doszło. 

Rzeszowscy radni PiS uważają że burzy wokół Przestrzeni Kwadratowej i tego co w tej chwili  „zafundował” deweloper, można byłoby uniknąć gdyby, by miasto na terenie pomiędzy ul. Podwisłocze a Wisłokiem ustanowiło miejscowy plan zagospodarowania. PiS uważa, że ten teren powinien być zarezerwowany pod tzw. inwestycje zielone. 

– Uchwalenie planu jest w stanie uchronić te tereny przed chaosem urbanistycznym. Tej przestrzeni należy się szczególna ochrona – twierdzi Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Radzie Miasta. – Duża aktywność deweloperów w ostatnim czasie oraz zagrodzenie ścieżki rowerowej pokazują, że przypadkowa zabudowa zlikwiduje nam tereny zielone – dodaje. 

PiS złoży interpelację, by miasto wzięło się za jak najszybsze opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. 

(jg, ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama