Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Czwarta fala pandemii koronawirusa daje się we znaki szpitalom na Podkarpaciu. Od początku października liczba hospitalizacji wzrosła trzykrotnie. – Przybywa pacjentów młodych – alarmuje wojewoda podkarpacka Ewa Leniart.

W czwartek w województwie podkarpackim odnotowano aż 691 nowych infekcji koronawirusem. W naszym regionie zajętych jest 650 z 940 tzw. łóżek covidowych. 70 pacjentów potrzebuje wsparcia respiratorem. Tych urządzeń jest ogółem na Podkarpaciu 102.

– Mamy zabezpieczone miejsca, ale sytuację analizuje na bieżąco specjalny zespół. Tendencja wzrostowa jest wyraźnie odczuwalna. Od początku października liczba hospitalizacji wzrosła u nas trzykrotnie – stwierdziła w czwartek wojewoda Ewa Leniart. 

Najbardziej obciążone są szpitale w Sanoku, w Łańcucie, Przemyślu oraz szpital tymczasowy w Rzeszowie przy ulicy Krakowskiej.

Wojewoda zaalarmowała, że coraz częściej pomocy lekarskiej potrzebują ludzie młodzi. Obecnie w podkarpackich szpitalach przebywa 30 takich osób.

– Na taki stan rzeczy na pewno ma wpływ niski procent zaszczepienia. Na Podkarpaciu zaszczepiło się w pełni jedynie 38 proc. To najniższy wynik w kraju – przytoczyła statystyki wojewoda. 

W najbliższy weekend w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie stanie mobilny punkt szczepień. Mogą się w nim zaszczepić zarówno te osoby, które nie przyjęły dotąd preparatu, jak i te w pełni zaszczepione i zdecydowane na trzecią dawkę.

Rzeszów w czerwonej strefie

Podkarpacie, które zajmuje w kraju ostatnie miejsce pod względem szczepień przeciwko COVID-19, jest na dziewiątej lokacie w liczbie nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców (w ciągu ostatnich 7 dni). 

– Przybywa też skierowań na testy, czyli coraz częściej manifestują się objawy typowe dla COVID-19 – powiedział Adam Sidor, szef podkarpackiej sanepidu. 

Na kwarantannie przebywa ponad 12 tys. mieszkańców Podkarpacia, głównie dzieci. W naszym regionie naucza zdalnie 170 szkół. 

– Najgorsza sytuacja jest w Nisku, Stalowej Woli, Przemyślu, Krośnie i Rzeszowie. Gdyby ogłoszono regionalizację, te miasta znalazłby się w czerwonej strefie – ostrzegł Sidor. 

(taz)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama