W Rzeszowie to będzie nowość. Dodatkowe oznaczenia na drogach dla rowerów. Oprócz znaku poziomego przedstawiającego rower, będą strzałki wskazujące kierunek jazdy. Żeby rowerzyści nie jeździli „pod prąd”.
Dodatkowe oznaczenie ma ułatwić życie rowerzystom. – 90 procent z nich nie zna przepisów. Dlatego trzeba stworzyć infrastrukturę czytelną, która sprawi, że nie będą popełniali błędów – mówi Daniel Kunysz rzeszowski radny i aktywista rowerowy. To on zwrócił się do ratusza z propozycją uzupełnienia oznakowania.
W Rzeszowie jest blisko 200 km tras rowerowych. Większość jest dwukierunkowych, 35 proc. jednokierunkowych. To są pasy o szerokości 1,80 m. Ale rowerzyści nie mają metra w oczach, dlatego kierunek i tor jazdy sygnalizuje namalowany rower. Nie wszyscy jednak rozumieją ten znak.
A gdy jadą niezgodnie z przepisami stwarzają zagrożenie dla siebie i kierowców samochodów. – Kierowca wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej albo skręcając w nią, nie spodziewa się rowerzysty jadącego „pod prąd”. Gdy dojdzie do wypadku lub kolizji, to rowerzysta jest winny, bo pierwszy złamał przepis. Choć jechał drogą rowerową – tłumaczy Kunysz.
Dodatkowe strzałki mają nie tylko poprawić orientację rowerzystów. Radny Kunysz ma nadzieję, że również poprawią bezpieczeństwo. – Gdy ktoś będzie jechał „pod prąd”, będzie świadomy, że łamie przepis, i być może będzie bardziej uważny na skrzyżowaniach, i w sytuacjach konfliktowych – dodaje.
– Tego zjawiska nie wyeliminujemy od razu, ale będziemy powoli zmniejszać skalę nieświadomości – uważa Daniel Kunysz. Za jazdę „pod prąd” można dostać mandat w wysokości 100 zł.
Ratusz przystał na tę propozycję. W odpowiedzi na interpelację radnego, Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, zdecydował, że „na terenie miasta zostaną wprowadzone nowe elementy oznakowania dróg i pasów rowerowych”. W pierwszej kolejności na ulicach: Siemieńskiego, Trembeckiego oraz ks. Jałowego.
Dodatkowe strzałki wskazujące poprawny kierunek jazdy mają być również na ulicach: Lubelskiej, Warszawskiej, Powstańców Warszawy, czy Armii Krajowej. Malowanie rozpocznie się, gdy będą sprzyjające warunki atmosferyczne.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl