Zdjęcie: porzucone śmieci i gruz przy podkarpackiej drodze, GDDKiA

Podkarpackie drogi toną w śmieciach – butelki, opakowania, a nawet gruz i wraki samochodów można znaleźć na poboczach i pasach rozdziału. Ich usunięcie kosztuje podatników – w skali kraju – dziesiątki milionów złotych rocznie.

Kosztowne sprzątanie na koszt podatników

Utrzymanie czystości na drogach krajowych to obowiązek GDDKiA. Patrole drogowe monitorują sytuację przez całą dobę i regularnie usuwają odpady. W 2024 roku koszty sprzątania wyniosły aż 75 mln zł. W niektórych województwach wydatki przekroczyły 10 mln zł, a nawet w regionach z najmniejszym problemem GDDKiA musiała usunąć 1820 m³ śmieci – co odpowiada 3/4 basenu olimpijskiego.

– Największe koszty generuje utrzymanie dróg dojazdowych do przejść granicznych w Korczowej (A4) i Medyce (DK28). Dużym wyzwaniem dla nas było też utrzymanie czystości dróg w momencie gdy były kolejki TIR-ów w trakcie protestów przewoźników i rolników (DK28, DK94, A4). Z kolei przy przejściu granicznym w Krościenku (DK84) największym problemem są śmieci i kartony porzucane na dojeździe do granicy (bez kartonów więcej towarów zmieści się w bagażnikach) – informuje GDDKiA.

Zdjęcia: ujęcia śmieci z Podkarpacia, GDDKiA

Porzucone odpady – nie tylko małe śmieci

Zazwyczaj z samochodu wyrzucane są plastikowe butelki, opakowania po jedzeniu, puszki po napojach. Na jezdni zdarzają się też resztki rozerwanych opon czy połamane kołpaki. Choć najczęściej na poboczach lądują drobne odpady, coraz większym problemem stają się odpady wielkogabarytowe. Zdarza się, że nielegalnie wyrzucany jest gruz budowlany czy wraki pojazdów.

– Oprócz zwykłych śmieci bytowych przy drogach wyrzucane są opony, meble, urządzenia agd itp. Dużym problemem są też porzucane wraki samochodów na MOP-ach oraz przy drogach dojazdowych autostrady A4 i drogi ekspresowej S19. Takie przypadki zgłaszamy do Policji aby wydała nakaz usunięcia pojazdu i przetransportowania go na parking wskazany przez odpowiedniego Starostę. W roku 2024 tylko w rejonie Rzeszowa mieliśmy kilkanaście takich przypadków – informuje GDDKiA.

Drogowi detektywi na tropie sprawców

Sprawcy przestają być bezkarni. W Klimkówce – jednej z miejscowości na Podkarpaciu – w zatoce do ważenia pojazdów na DK28 składowane były śmieci w workach. Dzięki informacjom znalezionym w workach udało się ustalić osobę odpowiedzialną za porzucanie śmieci i zmusić ją do ich usunięcia na własny koszt. Kamery rejestrują przypadki nielegalnego wyrzucania odpadów, a nagrania trafiają do służb porządkowych.

(oprac.MU)

Czytaj więcej:

Wielkie pieniądze dla Podkarpacia. Mają pomóc w usuwaniu skutków osuwisk

Reklama