– Może i Andrzej Duda nie spełnił wszystkich obietnic, ale uczciwie powiedział, że na razie to niemożliwe. Jest wiarygodny – słyszeliśmy od rzeszowian w niedzielę wyborczą.
Po godz. 21:00 opublikowano wyniki sondażu exit poll Ipsos dla TVN, TVP i Polsatu. Według nich wybory wygrał Andrzej Duda (PiS) z minimalną przewagą nad Rafałem Trzaskowskim, kandydatem Koalicji Obywatelskiej. Różnica między kandydatami to zaledwie 0,8 proc. Duda – według exit poll – zdobył 50,4 proc., Trzaskowski – 49,06 proc. głosów.
Na Podkarpaciu Andrzej Duda osiągnął najlepszy wynik w Polsce. Według exit poll, w naszym województwie urzędujący prezydent zdobył aż 72,6 proc. wszystkich głosów, Rafał Trzaskowski – 27,4 proc.
Według tego samego badania, frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła 68,9 proc. Na Podkarpaciu – 69 proc. Ostateczne wyniki wyborów prezydenckich poznamy w poniedziałek.
Wybory bez przeszkód
Na Podkarpaciu uprawnionych do głosowania było 1 664 423 osoby. Do 17:00 zagłosowało 868 752, co daje 52,20 proc. To była nieco wyższa frekwencja niż w całym kraju – 52,10 proc. W samym Rzeszowie prawo oddania głosu miało 148 305 osób. Do 17:00 zagłosowało 77 730, czyli 52,41 proc., to nieco gorsza frekwencja niż w pierwszej turze (52,44 proc.).
Po południu frekwencja w stolicy Podkarpacia poprawiła się. Dane z południa (23,95 proc.) nie były optymistyczne, plasowały Rzeszów poniżej średniej krajowej (24,73 proc.), a wśród dużych miast byliśmy na przedostatnim miejscu – tylko przed Gdańskiem.
Przedstawiciele rzeszowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego mówili nam, że lokale wyborcze otwarto zgodnie z planem, nie było żadnych problemów. Z kolei podkarpacka policja do wieczora otrzymała 29 zgłoszeń o łamaniu ciszy wyborczej w województwie.
Zgodnie z sumieniem
Lokal wyborczy w przedszkolu przy ul. Pułaskiego 3A pękał w szwach. Frekwencja na godz. 12:00 była tam bardzo podobna do tej sprzed dwóch tygodni. 28 czerwca wyniosła ona 28,96 proc., a 12 lipca 28,98 proc (581 z 2005). Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze były to jedne z najlepszych wyników frekwencyjnych w Rzeszowie.
– Do południa nie zdarzyły się żadne incydenty ani utrudnienia. Głosowanie przebiega sprawnie i prawidłowo. Mamy zapas kart, nie powinno być żadnych braków – przekonywała z zadowoleniem Beata Haznar, przewodnicząca komisji.
Przy Pułaskiego przewagę miał prezydent Andrzej Duda. – Zagłosuję na urzędującego prezydenta. Tak mi dyktuje sumienie. A poza tym sprawdził się, jest godny zaufania – mówił Stanisław, który od 15 lat jest na emeryturze.
W podobnym tonie wypowiadał się 40-letni Jakub, inżynier techniczny. – Oddam głos na Andrzeja Dudę, tak jak w pierwszej turze. Jestem katolikiem i bliżej mi do prawicy. Nie chcę też, by nasz majątek trafił w ręce Niemców. Polska powinna być niezależna.
Prezydent Duda mógł też liczyć na poparcie 35-letniej Agnieszki, która pracuje w branży ubezpieczeniowej. – Nie chcę głosować na Trzaskowskiego. Dlaczego? Mam działkę w Warszawie. Gdy ją podzieliłam, tamtejszy urząd miasta uznał, że jej wartość wzrosła, więc nałożył na mnie opłatę adiacencką w wysokości 9 tys. zł. Były odwołania, sprzeciwy… Wszystko na nic. Nie chcę prezydenta, który wyciąga pieniądze od obywateli.
Mężowie zaufania na posterunku
Niższa niż przed dwoma tygodniami była frekwencja w Zespole Szkół Ekonomicznych przy ul. Hoffmanowej 13. W pierwszej turze do godz. 12:00 zagłosowało tam 26,94 proc. (489 z 1815) uprawnionych do głosowania, a w drugiej tylko 22,96% (419 z 1825) z nich.
Tamtejsza komisja przekonywała, że i tak było nieźle. – Nie mamy przerw. Ludzie przychodzą cały czas. Co ważne, wszystkie osoby trzymają się zaleceń sanitarnych – słyszeliśmy od jej członków.
Działanie lokalu przy ul. Hoffmanowej śledził mąż zaufania, człowiek Komitetu Obrony Demokracji. Komitet widział w tym same plusy. – Pracujemy dokładnie, jesteśmy precyzyjni – usłyszeliśmy.
Niższa niż w pierwszej turze była też frekwencja w lokalu w Zespole Szkół Plastycznych przy ul. Staszica 16A. Do południa w pierwszej turze oddało tam głos 26,34 proc. uprawnionych wyborców (414 z 1572), a w turze drugiej 24,86 proc. (386 z 1553).
– Frekwencja średnia, ale obyło się bez zakłóceń. Komisja pracuje prawidłowo. Był tylko jeden problem, pani, która zgłosiła się do głosowania elektronicznie, nie figurowała na liście. Dzwoniliśmy, sprawdzaliśmy… – tłumaczyła mąż zaufania, Kinga Klaczkowska-Noworol z komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego.
„Trzaskowski to fajny facet, ale popiera LGBT”
Zarówno na ul. Hoffmanowej, jak i ul. Staszica wyborcy byli podzieleni. Niewielką przewagę miał w obydwu Andrzej Duda.
Mariusz, pracownik bankowości, wspólnie z 80-letnią mamą, emerytką, zagłosowali na obecnego prezydenta. – Spełnił złożone obietnice. No, może nie wszystkie, ale uczciwie powiedział, że na razie to niemożliwe – przekonywał mężczyzna.
– Na Trzaskowskiego nie da się głosować, bo jest niewiarygodny, cały czas kłamie. A najważniejsze, że jest za LGBT, za adopcją dzieci przez nich – dodawał.
– Trzaskowski to w sumie fajny facet, ale źle postępuje – wtórowała starsza kobieta.
Dla 27-letniego Kamila, który zajmuje stanowisko kierownicze w korporacji, głos na Rafała Trzaskowskiego był głosem na „mniejsze zło”. – W ostatnich pięciu latach media działały bardzo agresywnie, przyczyniały się do podziału społeczeństwa. Sprzeciwiam się polityce nienawiści i dlatego zagłosowałem na Trzaskowskiego – tłumaczył.
– Nie podoba mi się, że władzę sprawuje jedno ugrupowanie, i to takie, które chce wyrównywać szanse przez świadczenia socjalne. To generuje duże koszty i na dłuższą metę jest nieefektywne – twierdził zawiedziony wyborca.
37-letni Mateusz, pracownik ubezpieczeń, Trzaskowskiemu nie daje jednak szans. – Zagłosuję na Andrzeja Dudę, podoba mi się to, co zrobił przez ostatnie 5 lat, trzeba kontynuować tę samą politykę. Obecny prezydent może liczyć na wsparcie rządu.
Od Hołowni i od Bosaka
Wyborcy, którzy w pierwszej turze oddali głos na Szymona Hołownię, nie są jednomyślni. Podobnie ci, którzy 28 czerwca głosowali na Krzysztofa Bosaka.
– Oddam głos na Trzaskowskiego. W pierwszej turze głosowałem na Bosaka. Mimo że światopoglądowo jesteśmy zupełnie różni, kandydat Konfederacji jako jedyny przedstawił plan gospodarczy, który w analizach bankowych oceniony został pozytywnie – analizował młody wyborca.
Inny wyborca Bosaka postanowił w drugiej turze poprzeć Dudę. – Mam poglądy prawicowe. Jestem konserwatystą, chrześcijaninem. Za „mniejsze zł”o uważam Dudę – wyjaśniał 29-letni Michał.
– Głosuję na Trzaskowskiego, ponieważ straciłam zaufanie do Andrzeja Dudy. W pierwszej turze głosowałam na Szymona Hołownię – mówiła z kolei Małgorzata, młoda urzędniczka.
marcin.czarnik@rzeszow-news.pl
*Imiona niektórych naszych rozmówców zostały na ich życzenie zmienione.