Łącznik ulicy Krzyżanowskiego z ulicą Wieniawskiego prawdopodobnie nie przejdzie przez ogrody działkowe „Zalesie”. To efekt rozmów działkowców z prezydentem Konradem Fijołkiem.
Właściciele działek w ROD „Zalesie” spotkali się w poniedziałek z prezydentem Rzeszowa, aby porozmawiać o budowie łącznika ulicy Krzyżanowskiego z ulicą Wieniawskiego. Według pierwotnego planu miała ona przebiegać środkiem ogrodu. Taka koncepcja spowodowała protesty działkowców.
Dlatego opracowano nowe połączenie, takie, które zakłada ominiecie ogródków – droga miałaby zostać poprowadzona w kierunku wschodnim. Budzi to jednak kolejne wątpliwości, bo oznaczałoby konieczność przejęcia działek prywatnych i – być może – posesji z zabudową jednorodzinną. – Jest ryzyko, że jakieś domy musiałyby zostać wyburzone – martwił się w rozmowie z działkowcami prezydent Konrad Fijołek.
Co więcej, droga biegnąca poza ogródkami, ale w ich pobliżu, także nie odpowiada działkowcom. – Te ogródki są przecież po to, by odpocząć. A czy można odpocząć przy ruchliwej drodze? – pytali retorycznie zgromadzeni.
Według planu łącznik miałby mieć cztery pasy, chodnik i ścieżkę rowerową. – To za dużo, za dużo! – protestowali zbulwersowani działkowcy. – Dlatego rozważamy projekt drogi dwupasmowej – uspokajał ich prezydent Fijołek.
Bez ustaleń
Którędy droga mogłaby pobiec? W czasie rozmów prezydent szukał kompromisu – proponował np. trudniejszy wariant z drogą krętą, ale „pochłaniającą” 40 działek, a nie 80, jak zakładano pierwotnie.
O takim rozwiązaniu działkowcy także nie chcieli słyszeć. – I teraz będziemy się martwić, komu działkę odbiorą, a komu nie – narzekali. – Kupiliśmy działkę dla dzieci – argumentowali jedni. – Jesteśmy na to za starzy. To wyrok na babcię i dziadka – uzasadniali inni.
Ostatecznie przebiegu drogi nie ustalono. Najpierw działkowcy mają się zapoznać z istniejącymi planami i przesłać do ratusza swoje propozycje. Wszystkie one mają być analizowane przez urzędników. – Kulała komunikacja między nami, a polityka miasta zakłada otwartość – tłumaczył dyplomatycznie prezydent.
Łącznik zawieszony?
– Droga nie powstanie w najbliższym czasie. Nie wiadomo, czy w ogóle powstanie – podsumował spotkanie Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Budowa nowej jezdni miałaby odciążyć ruch m.in. na ulicy Paderewskiego. W godzinach szczytu wjazd do Słociny i wyjazd z niej zajmuje nawet pół godziny. – Muszę zapewniać drogi – podkreślał Fijołek. – Ale nie kosztem ogrodów – dodawał.
Prezydentowi zależy, aby do powstającego studium uwarunkowań przestrzennych wpisać tereny działkowe jako zielone. Dzięki temu zostałyby one uchronione przed likwidacją.
– Dodatkowo ratusz szuka obecnie terenów, które można by urządzić pod ogródki działkowe. Nowoczesne miasto nie może likwidować ogródków, powinno tworzyć kolejne – uznał prezydent.
(taz)
redakcja@rzeszow-news.pl