„Sprawiedliwi. Rodzina Ulmów” – to najnowszy spektakl, który na deskach Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie premierowo będzie można zobaczyć już w ten weekend.
Przed nami kolejna premiera w „Siemaszce” w tym sezonie. Szczególna, bo młody reżyser Beniamin M. Bukowski sięgnął po historię z jednej strony taką, którą przynajmniej hasłowo zna wielu, z drugiej, wydającą się tym bardziej dramatyczną, im częściej się po nią sięga.
Chodzi o rodzinę z Markowej – Józefa i Wiktorię Ulmów oraz ich dzieci, którzy podczas II wojny światowej pod swój dach przyjęli ósemkę Żydów, za co zostali wraz z nimi rozstrzelani. Podczas egzekucji najbardziej okrutny był Josef Kokott, który po wykonaniu wyroku miał krzyczeć: „Patrzcie jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów!”.
Dziś ten bohaterski czyn Ulmów, o którym niełatwo jest mówić bez wpadania w patos, historycy określają mianem heroicznego.
Beniamin M. Bukowski w swojej teatralnej opowieści „Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów” nie chce jednak mówić tylko o sprawiedliwości, patosie i bohaterstwie. Zależy mu na tym, aby pokazać też Ulmów jako sąsiadów, o których mówiło się „ludzki, prawdziwy człowiek”.
„Zadaniem, jakie postawiliśmy sobie, jako twórcy spektaklu, jest próba przybliżenia się do codziennego życia, o którym opowiadamy. Pierwszym i najważniejszym celem, który towarzyszy nam podczas realizacji przedstawienia było poszanowanie faktów” – wyjaśnia Beniamin M. Bukowski.
Odzwierciedla to dość szczegółowa rekonstrukcja zdarzeń i samej atmosfery panującej w Markowej w okresie II wojny światowej. Było to możliwe dzięki pracy historyków, zebranym relacjom mieszkańców wsi czy działalności podjętej przez Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.
Spektakl stanowi także przypomnienie wagi, jaką mają pojęcia: człowieczeństwo, życzliwość, przyjaźń, współczucie i odwaga. Te pojęcia nie padają przypadkowo, ponieważ dziś możemy podejrzewać, że to właśnie takimi emocjami kierowali się Ulmowie podczas ukrywania żydowskich sąsiadów, zakładamy, że były to właśnie te wartości.
„Miara sprawiedliwości odnosi się raczej do przyszłości. Zaczyna obwiązywać z chwilą, kiedy w coraz bardziej skomplikowanej i napiętej współczesności Ulmowie mogą znowu stawać się dla nas punktem odniesienia” – uważa Beniamin M. Bukowski.
„Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów” to także historia o pamięci i zapomnieniu. O pamięci, jaką żyjący i ocaleni winni są tym, którzy nie przeżyli. Nie tylko wobec żyjących do tej pory świadków tamtych wydarzeń, ale wobec kolejnych pokoleń, dla których Ulmowie mogą znowu stawać się punktem odniesienia w coraz bardziej skomplikowanej i napiętej współczesności.
W rolę Wiktorii Ulmy wcieli się Małgorzata Pruchnik-Chołka. Obecnie aktorka występuje także w spektaklu Jana Szurmieja „Piaf” w roli tytułowej oraz jako Aniela w „Chorym z urojenia” w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza.
Józefa Ulmę zagra z kolei Robert Żurek. Obecnie można podziwiać jego brawurowe popisy aktorskie w „Pogorzelisku” Cezarego Ibera, a także w świetnie przyjętym „Lwów nie oddamy” Katarzyny Szyngiery.
Głównym bohaterom w „Sprawiedliwych…” towarzyszą trzy Głosy, które zagrają: Justyna Król, znana m.in. z „Piaf” i „Pogorzeliska”, Waldemar Czyszak, znany rzeszowskiej publiczności z licznych ról m.in. w „Balladynie” i Paweł Gładyś – „Serce bez granic”, „Piaf”.
Scenografię i kostiumy do spektaklu przygotowała Katarzyna Stochalska. Przygotowaniem projekcji i reżyserią świateł zajął się Eliasz Styrna, a poprowadził je Krzysztof Nowacki. Za realizację dźwięku odpowiada z kolei Paweł Leniart.
„Sprawiedliwych… ” będzie można zobaczyć w piątek (12 października) o godz. 19:00, w sobotę (13 października) o 17:00 i w niedzielę (14 października) o 19:00 w Galerii Szajna. Bilety w cenie 30 zł można kupić w kasie teatru.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl