Zdjęcie: Pixabay

1440 uczniów 35 rzeszowskich podstawówek we wtorek rozpoczęło z prawie dwumiesięcznym opóźnieniem egzamin ośmioklasisty. Wszystko udało się zgodnie z planem, niespodzianek nie było. 

We wtorek punktualnie o godz. 9:00 w 35 rzeszowskich podstawówkach 1440 uczniów rozpoczęło egzamin ośmioklasisty. Na pierwszy ogień poszedł język polski (120 minut). – Egzaminy w naszych placówkach we wtorek odbyły się bez zakłóceń zgodnie z planem – zapewnia Zbigniew Bury, dyrektor wydziału edukacji w rzeszowskim magistracie.

Przypomnijmy, pierwotnie egzamin w podstawówkach powinien odbyć się w dniach 21-23 kwietnia. Ze względu na epidemię koronawirusa egzaminy ośmioklasisty, podobnie, jak matury, przeniesiono na czerwiec. 

Pomiary tylko u nauczycieli 

Egzaminy, tak jak tydzień wcześniej matury, odbywa się według ściśle ustalonych procedur sanitarnych. Uczniowie do szkoły wpuszczani są jednym wejściem od godz. 8:00 co 15 minut. 

Zasada jest taka – każda klasa przychodzi na określoną godzinę, ustawia się przed wejściem w kolejce z zachowaniem co najmniej 1,5-metrowej odległości i maseczce na twarzy. Następnie przy wejściu każdy uczeń musi zdezynfekować ręce. W niektórych szkołach młodym jest także mierzona temperatura. 

– U nas mierzono temperaturę jedynie nauczycielom. Centralna Komisja Egzaminacyjna dopuszcza, aby temperatury nie mierzyć uczniom. Wiąże się to choćby z tym, że egzamin to emocje, stres, więc temperatura może być wyższa, co w cale nie oznacza choroby – wyjaśnia Bożena Zięba, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 25 w Rzeszowie. 

– U nas uczniowie musieli za to przyjść w rękawiczkach. No i oczywiście w maseczkach. Można było je zdjąć dopiero, gdy usiadło się przy swoim stoliku. Ponownie trzeba było je założyć, gdy np. skończyło się pisanie egzaminu i chciało się opuścić salę – dodaje. W SP nr 25 egzamin pisało 85 uczniów: 55 w sali gimnastycznej i po 10 osób w 4 salach lekcyjnych.

– Mamy dużą szkołę, więc nie było problemu z salami. Nie mieliśmy także większych problemów, aby skompletować komisje nadzorujące. Nauczyciele byli wyposażeni w przyłbice, maseczki i rękawiczki. W trakcie egzaminu w zasadzie cały czas mieli to wszystko na sobie. Było bezpiecznie – mówi dyrektor Zięba. 

Zdyscyplinowani i zestresowani  

Podobnie było w Szkole Podstawowej nr 16, gdzie egzamin ośmioklasisty zdaje 59 osób. Uczniowie do szkoły byli wpuszczani już od godz. 8:00 w odstępach co 15 minut klasa. 

– Wszystko przebiegło zgodnie z procedurami sanitarnymi. Nasza młodzież była bardzo zdyscyplinowana. Poza maseczkami, dezynfekcją rąk i mierzeniem temperatury, uczniowie od rodziców dostarczyli nam jeszcze zaświadczenie o stanie zdrowia – wyjaśnia Dorota Rząsa, dyrektor SP nr 16. 

Każdy uczeń musiał mieć także ze sobą wodę do picia i przybory do pisania, a na część matematyczną musi zabrać także swoje przybory geometryczne. SP nr 16, podobnie jak „25”, nie miała problemu ze skompletowaniem komisji nadzorujących, ani znalezieniem sal na egzamin.

– Mamy dużą szkołę, więc miejsca nie brakowało. Mieliśmy też rezerwowych nauczycieli, gdyby ktoś nie był w stanie pojawić się w dniu egzaminu w szkole. Choć udało się wszystko organizacyjnie dopiąć na ostatni guzik, to jednak uczniowie narzekali, że muszą pisać egzamin w takich warunkach. To jednak był dla nich dodatkowy stres – dodaje Rząsa. 

Egzamin ośmioklasisty będzie trwał do czwartku. W środę młodzi zmierzą się z matematyką (100 minut), zaś w czwartek z językiem obcym, głównie angielskim (90 minut). Wyniki egzaminów uczniowie poznają 31 lipca. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama