Radnym PiS nie udało się wprowadzić do porządku obrad wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa punktu dotyczącego darmowych przejazdów autobusami dla uczniów i dodatkowych ulg dla studentów.
Wtorkowa sesja rady Miasta już zgodnie z tradycją zaczęła się od dodawania i usuwania punktów w porządku obrad. Grzegorz Koryl (PiS) zaproponował, aby podczas obrad dyskutować o wprowadzeniu ulg dla młodzieży szkolnej i studentów, którzy korzystają z komunikacji miejskiej na terenie w Rzeszowie. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
– Gdynia, Gdańsk, Sopot wprowadziły lub podjęty decyzję o wprowadzaniu takich ulg. My od 4 lat w Rzeszowie próbujemy to zrobić – mówił Grzegorz Koryl.
– Wprowadzenie darmowej komunikacji ma konkretne cele – w rodzinie zostają odpowiednie kwoty w portfelu. Ponadto, miasta, które mają duże natężenie ruchu, dążą do zwiększenia przepustowości na drogach. Do takich dążeń przyczyniają się darmowe przejazdy, ponieważ dorośli wówczas częściej przesiadają się na komunikację miejską – dodawał
Koryl przekonywał także, że doświadczenia innych miast pokazują, że wprowadzenie takich rozwiązań nie tylko generuje koszty, ale wbrew obawom, także zyski. Taką argumentacją Koryl nie przekonał radnych, bo ci nie zgodzili się na to, aby wprowadzić ten punkt do porządku obrad.
Jolanta Kaźmierczak, szefowa PO w Radzie Miasta, z kolei zawnioskowała, aby zdjąć z porządku obrad punkt dotyczący budowy wodnego placu zbaw. – W miejsce tego punktu można dać apele do radnych PiS, aby nauczyli się czytać dokumenty finansowe miasta – powiedziała Kaźmierczak.
– W Wieloletniej Prognozie Finansowej jest budowa parku wodnego za 4 mln zł z terminem realizacji w latach 2019-2021. Jest również zapisane 15 tys. zł na opracowanie koncepcji placu przy ul. Odrzykońskiej. Nie ma powodów, aby wskazywać kierunki działania prezydenta, bo on już w tej materii działa – dodawała.
Szef klubu PiS Marcin Fijołek od razu odgryzł się Kaźmierczak zarzucając jej, że nie umie czytać ze zrozumieniem projektu uchwał, które jego klub przygotowuje. – W naszej uchwale jest jasno wskazana lokalizacja i to powoduje, że dokument ma sens i powinien być przyjęty w porządku obrad – stwierdził Fijołek.
– Warto tworzyć presję społeczną na władzach miasta Rzeszowa. Przemyśl. Stalowa Wola mają takie place, a my do tej pory nie możemy się takiej atrakcji doczekać. Punkt powinien zostać. Trochę więcej odwagi do realizacji takich inwestycji – dodał.
Andrzej Dec (PO), szef Rady Miasta stwierdził, że nie ma co mieszać nieposłodzonej herbaty i zarządził głosowanie, które doprowadziło do tego, że punkt został w porządku obrad.
Konrad Fijołek (Rozwój Rzeszowa) z kolei zaproponował, aby zamiast dyskutować o kierunkach działania prezydenta w sprawie kreatywnych placów zabaw na terenie Rzeszowa lepiej będzie w tym miejscu umieścić apel do marszałka podkarpackiego, aby na terenie Rzeszowa umieścić Centrum Propagowania Innowacji i Propagowania Edukacji, które przysłuży się kreatywnemu rozwojowi miasta.
Pozostałe działania klubu PiS Fijołek ocenił jako „element populistycznej kampanii wyborczej opartej o kradzież innych pomysłów”. – Witold Walawender w 2018 roku zaproponował inwestycje na bulwarach, ja w tym samym roku kreatywne place zabaw. Oba projekty znalazły się w RBO – mówił Konrad Fijołek.
Robert Kultys (PiS) od razu odbił piłeczkę i stwierdził, że skoro im się nie udało przez prawie całą kadencję zrealizować tych inwestycji, to nie powinni mieć pretensji, że teraz wracają do nich radni PiS.
Punkt ten wszedł do porządku obrad.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl