Kontrpropozycja PiS: Darmowe bilety dla uczniów i jeszcze tańsze dla wszystkich studentów

O połowę tańsze bilety dla studentów i darmowa komunikacja dla młodzieży szkolnej – to kontrpropozycja polityków PiS do pomysłu Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, który chce by studenci z zagranicy jeździli za darmo miejskimi autobusami. 

 

Tadeusz Ferenc ma swoje „tour de Ferenc”, bo rok w rok odwiedza wszystkie osiedla w Rzeszowie. Radni PiS na czele z posłem Wojciechem Buczakiem, kandydatem na prezydenta Rzeszowa, nie chcą być gorsi i również robią swój „tour”, ale po miejscach i problemach, które ich zdaniem, nie dostrzega i nie rozwiązuje obecny prezydent. 

Tym razem rzecz rozchodziła się o zniżki na bilety autobusowe, więc dobrym miejscem na rozmowy o tej propozycji polityków PiS okazał się plac między przystankiem autobusowym na al. Powstańców Warszawy a Politechniką Rzeszowską. 

To właśnie tam poseł Buczak wraz z radnymi PiS: Marcinem Fijołkiem, Grzegorzem Korylem i Waldemarem Szumnym w poniedziałek zaproponowali kontrpropozycję biletową dla studentów i uczniów szkół podstawowych i średnich.

Przypomnijmy, kilkanaście dni temu Tadeusz Ferenc ogłosił, że chce, aby z komunikacji miejskiej bezpłatnie korzystali zagraniczni studenci. Tych w Rzeszowie mamy około 2 tys. 

PiS: To równe traktowanie

Politycy PiS uznali, że lepszym rozwiązaniem będzie takie, które pozwoli na to, aby ok. 30 tys. uczniów korzystało z komunikacji miejskiej za darmo. Dla ponad 40 tys. wszystkich studentów w Rzeszowie PiS chce wprowadzenia dodatkowej zniżki o 50 proc. Oznaczałoby to, że studenci płaciliby 1/4 ceny normalnego biletu, czyli 75 groszy. 

–  Przekazanie dodatkowych 50 proc. ulgi wszystkim studentów, powoduje równe traktowanie. Nikt nie jest wyróżniony – uważa Wojciech Buczak.  

Poseł PiS przekonywał także, że kwestia darmowych biletów dla młodzieży szkolnej to nie tylko żadna strata finansowa, ale zysk. – Rodzice tych dzieci przesiedliby się na miejski transport – przekonywał Wojciech Buczak. Jako przykłady miast, które takie rozwiązanie wprowadziły i na tym jeszcze zarobiły, podawał m.in. Kraków i Opole. 

– Traktujemy tę propozycję jako inwestycję. Darmowe przejazdy dla uczniów i studentów to szansa na walkę ze smogiem, mniejsze korki i więcej pieniędzy w portfelach mieszkańców, które będą mogli wydać na inne potrzeby swoich rodzin, na kulturę, edukację – mówią politycy PiS. 

Budować dobre nawyki

Propozycja PiS ma być również „promocją transportu publicznego”. – Chcemy zwłaszcza wśród najmłodszych budować dobre nawyki i przekonywać ich do korzystania z publicznych środków komunikacji, których rozwój jest przyszłością miasta – twierdzą radni PiS. 

– Mamy nadzieję, że nas wniosek na sesji poprze większość radnych, co będzie z korzyścią dla miasta i uczącej się i studiującej młodzieży – dodaje Wojciech Buczak.

PiS uważa, że transport miejski w Rzeszowie nie jest dość popularny. I zdaniem polityków tej partii nie pomaga to, że miasto w ostatnich latach kupuje nowe autobusy. PiS przekonuje, że oferta MPK nie jest na tyle atrakcyjna, bo mieszkańcy przesiadali się z aut do autobusów. 

– Darmowe przejazdy to pierwszy krok w stronę promocji komunikacji miejskiej. W przyszłości należy również zwiększyć ilość kursów, poprawić statystki dotyczące punktualności i zmodyfikować niektóre trasy przejazdów – wyliczają kolejne potrzeby politycy PiS. 

PiS: Pomagać nie tylko obcokrajowcom

PiS szybko zareagował na komentarze części internautów, którzy skrytykowali pomysł Tadeusza Ferenca, by darmowe przejazdy autobusami były tylko dla zagranicznych studentów. 

– My chcemy pomóc mieszkańcom, naszym uczniom i wszystkim studentom nie tylko z zagranicy. Taka jest różnica. Patrzymy na tę propozycję również z perspektywy zmniejszającej się liczby studentów – twierdzą politycy PiS. I rzucają liczby, z których wynika, że liczba studentów w Rzeszowie w roku 2016/2017 w porównaniu z rokiem 2015/2016 spadła o ok. 2 tysiące.

– To dla miasta poważny problem i wyzwanie. Trzeba podejmować odważne kroki, aby zachęcać młodych ludzi do studiowania w Rzeszowie. Należy wzmacniać Rzeszów jako ośrodek akademicki, ponieważ ma to realne przełożenie na rozwój miasta a nasza propozycja wpisuje się w tego typu działanie – mówi Wojciech Buczak, który uczniów i studentów nazywa „sprężyną rozwojową Rzeszowa”.

Ratusz: Populistyczne zagranie

A co na takie propozycje ratusz? – To zagrania populistyczne, bo nie ma nic za darmo na tym świecie – komentuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Konsekwencją wprowadzenia takiej propozycji w życie może być wzrost ceny biletu, bo ktoś za tę „stratę” będzie musiał zapłacić – dodaje. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama