U usunięcie pomnika z cmentarza w Hruszowicach w powiecie przemyskim, upamiętniającego zbrodniarzy z OUN-UPA ponownie apeluje podkarpacki europoseł PiS Tomasz Poręba.

Poręba skierował w tej sprawie list do sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) Andrzeja Kunerta.

„Na naszych ziemiach nie może być bowiem miejsca dla pomników gloryfikujących osoby i organizacje, które dokonywały zbrodniczych mordów na ludności polskiej tylko dlatego, że byli Polakami” – napisał w liście Tomasz Poręba.

Europoseł PiS już w ubiegłym roku wysłał podobny list do Andrzej Kunerta. Wezwał sekretarza ROPWiM do likwidacji obiektu w Hruszowicach, który upamiętnia OUN-UPA. Poręba wskazywał, że pomnik wybudowano bez konsultacji z wojewódzkim konserwatorem zabytków i Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Już w 1995 roku Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa stwierdził, że obiekt powinien zostać rozebrany. „Co więcej, jest to obiekt tylko i wyłącznie o znaczeniu symbolicznym – nie kryje żadnego pochówku członków UPA, więc nie może być mowy o legalizacji tego miejsca”- podkreśla Poręba.

Przypomina, że po jego interwencji Andrzej Kunert obiecał zdecydowane działania zmierzające do usunięcia pomnika w Hruszowicach i innych podobnych obiektów.

„Niestety, do dnia dzisiejszego nie zostały podjęte żadne działania i w tej sprawie nie nastąpił żaden przełom. Obiekt gloryfikujący zbrodniczą formację OUN-UPA odpowiedzialną za śmierć tysięcy Polaków nadal nie został usunięty” – czytamy w liście Tomasza Poręby.

Po raz kolejny zaapelował do sekretarza ROPWiM o spełnienie złożonej w ubiegłym roku pisemnej obietnicy, że Rada doprowadzi do usunięcia pomnika, który stanął na początku lat 90. Jest na nim napis: „Bohaterom UPA walczącym o niepodległą Ukrainę”.

„Na naszych ziemiach nie może być bowiem miejsca dla pomników gloryfikujących osoby i organizacje, które dokonywały zbrodniczych mordów na ludności polskiej tylko dlatego, że byli Polakami” – pisze w liście Poręba.

Likwidacji pomnika w Hruszowicach od wielu lat domagają się także władze gminy Stubno. Ale gminni urzędnicy mają związane ręce. Nadzór budowlany w Przemyślu stwierdził, że nie można mówić o nielegalności pomnika, bo gdy go stawiano, to przepisy nie wymagały pozwolenia na budowę na postawienie tego typu obiektu.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama