Zdjęcie: Robert Makłowicz na festiwalu "Karpaty na Widelcu" (fot. KĆ / Rzeszow-News)
Reklama

W trakcie weekendu (20-21 września) Rzeszów tętnił kulinarnym życiem dzięki czwartej edycji festiwalu Karpaty na Widelcu. Miasto przemieniło się w stolicę smaków Karpat, a głównym gościem i ambasadorem wydarzenia był Robert Makłowicz.

Festiwal okazał się nie tylko ucztą dla podniebienia, ale także świetnym wydarzeniem integrującym lokalnych smakoszy. Ponadto cały dochód z degustacji i sprzedaży cegiełek został przeznaczony na kształcenie młodych adeptów sztuki kulinarnej z Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie.

Karpackie smaki w Rzeszowie

Już w sobotę w Rzeszowie rozpoczął się Jarmark Karpacki, który trwał na ulicach Słowackiego, Kościuszki, 3 Maja oraz na Placu Farnym, gdzie można było kupić lokalne produkty spożywcze, rękodzieło i przedmioty związane z regionem Karpat.

W niedzielę o godzinie 11:30 spod fontanny multimedialnej wyruszył barwny korowód kucharzy, restauratorów, uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół Gospodarczych, który przeszedł ulicami 3 Maja i Kościuszki na Rynek, prowadzony przez zespół Dirty Hornes, by oficjalnie rozpocząć część niedzielną festiwalu.

(fot. KĆ / Rzeszow-News)

Festiwalowe potrawy

Tuż po korowodzie, o godzinie 12:00, nastąpiło uroczyste otwarcie festiwalu na scenie rynku z udziałem Roberta Makłowicza. W ramach tej części zostały zaprezentowane menu restauracji, które brały udział w festiwalu.

Menu festiwalowe składa się z dań przygotowanych przez restauracje działające lokalnie i regionalnie. Każde z dań ma swoje korzenie w kuchni Karpat lub jej marginesach, często łącząc tradycję z nowoczesnym podejściem do składników i kompozycji.

Restauracje serwują dania mięsne i roślinne, zupy oparte na bogactwie grzybów i lokalnych warzyw, przetwory, desery wykonane z owoców sezonowych i ciast, które przypominają smaki dzieciństwa. Dodatkowo obecne będą przysmaki takie jak kwasówka czy tradycyjny żurek, regionalne lokalne pieczywo, proziaki, kołacze i specjały dziczyzny.

Reklama

Menu festiwalowe zaprojektowano tak, by każdy smakosz mógł znaleźć coś dla siebie, niezależnie od preferencji dietetycznych.

Kulinarne doświadczenia i pokazy Makłowicza

Centralnym momentem niedzieli był pokaz kulinarny Roberta Makłowicza, który odbył się na scenie Rynku o godzinie 14:30. Honorowy gość festiwalu Makłowicz przybliżył smaki Karpat, opowiadając o produktach, aromatach i historii potraw, które przygotował. Ponadto w trakcie pokazu Makłowicz przygotował tokań pieprzny (borsos tokany) podany z mamałygą – danie z pogranicza kuchni węgierskiej, rumuńskiej i ukraińskiej.

Niedzielne popołudnie upłynęło też pod znakiem muzyki i artystycznej atmosfery. Scena folkowa za Ratuszem tętniła występami regionalnych zespołów pieśni i tańca. Na placu Farnym – po pokazie Makłowicza – zagrał zespół Dirty Hornes, a później odbyła się prezentacja dotycząca lodów rzemieślniczych.

Wieczorem na scenie na Rynku ogłoszono wyniki konkursów, w tym konkursu „Najlepszy Smak Regionu 2025” oraz konkursu „GELATO – smak tradycji i natury.” Wieczór zakończył się koncertem zespołu DAGADANA, który był finałowym akcentem festiwalu.

Wartość festiwalu dla regionu

Karpaty na Widelcu 2025 pokazały, że festiwale kulinarne mogą łączyć dobrą zabawę, poznawanie smaków oraz cel społeczny. Konkurs „Najlepszy Smak Regionu 2025” pozwolił lokalnym producentom zaistnieć przed szerszą publicznością. Dochód przekazano na edukację młodzieży – uczniów szkół gastronomicznych, co podkreślano w każdym komunikacie organizacyjnym. Festiwal przypomniał, jak ważne są tradycje kulinarne Karpat, a także jak inspirująca potrafi być interpretacja lokalnych zwyczajów w nowoczesnym wydaniu.

Niedziela była też dniem, który udowodnił, że festiwal Karpaty na Widelcu spełnia obietnice: łączy smaki Karpat, kulturę i muzykę, angażuje społeczność i wspiera młodych kucharzy. Pokaz Roberta Makłowicza, różnorodne menu, konkursy, artystyczne występy oraz finałowy koncert DAGADANA sprawiły, że festiwal zostanie zapamiętany nie tylko jako wydarzenie smakowe, ale jako święto tradycji, kreatywności i lokalnej dumy.

Czytaj więcej:

Wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego w Rzeszowie. Była mowa o pomocy Ukrainie [WIDEO]

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama