Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zakończyła etap przyjmowania kandydatów na nowego dyrektora GDDKiA w Rzeszowie. Zgłosiło się 6 osób.
Termin przyjmowania zgłoszeń kandydatów minął 8 stycznia. Konkurs ogłosiła 20 grudnia 2023 r. centrala GDDKiA. Jest jednym z trzech, w których „gdaka” szuka nowych szefów oddziałów. Oprócz Rzeszowa, także w Olsztynie i Kielcach.
W Rzeszowie konkurs ogłoszono, bo dotychczasowy dyrektor Bogdan Tarnawski, który oddziałem GDDKiA kierował od 2017 roku, w grudniu ub. r. postanowił zrezygnować ze stanowiska. Dlaczego? Tego do końca nie wiadomo.
Ustrobiński na giełdzie
Jak informowaliśmy 5 stycznia, na nowego szefa GDDKiA w Rzeszowie przymierzany jest Marek Ustrobiński, od trzech lat prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie, wcześniej przez 16 lat wiceprezydent Rzeszowa.
Ustrobiński ani nie potwierdzał, ani nie zaprzeczał, że jest zainteresowany przejściem z MPWiK do GDDKiA. W piątek, 12 stycznia, chcieliśmy z nim ponownie porozmawiać. Był nieuchwytny, telefonu komórkowego nie odbierał, od kilku dni jest na urlopie.
– Był wcześniej u prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka i zakomunikował mu, że zamierza ubiegać się o stanowisko dyrektora GDDKiA w Rzeszowie – słyszymy nieoficjalnie z otoczenia Marka Ustrobińskiego.
– To fake news – tak Ustrobiński miał ostatnio zareagować na jednym z kuluarowych spotkań, gdy został zapytany, czy wybiera się do GDDKiA. – To Marka gra. Zaprzecza, a potem powie, że nie mógł wtedy inaczej powiedzieć – mówią nasze nieoficjalne źródła.
Dane kandydatów utajnione
Czy jest on wśród sześciu kandydatów, którzy wystartowali w konkursie? GDDKiA odmawia nam odpowiedzi. – Nie udzielamy informacji o danych osobowych kandydatów – przekazał nam w piątek wydział komunikacji i informacji centrali GDDKiA.
– Informacja o wynikach postępowania kwalifikacyjnego zostanie upowszechniona w Biuletynie Informacji Publicznej GDDKiA, niezwłocznie po zatwierdzeniu wyboru kandydata albo w przypadku, gdy nie dojdzie do wyłonienia żadnego kandydata – zastrzegła „gdaka”.
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że nowych dyrektorów oddziałów GDDKiA nie ma kto wybrać, bo centrala „gdaki” wciąż nie ma nowego dyrektora generalnego, gdy z tej funkcji 4 stycznia odwołano Tomasza Żuchowskiego, a to on podpisał decyzję o konkursach.
Nie wiadomo, czy konkursy ostatecznie nie zostaną finalnie odwołane, a nowy dyrektor GDDKiA szefów oddziałów wybierze na „własną rękę”. Do konkursu na dyrektora „gdaki” w Olsztynie zgłosiło się dziewięć osób, w Kielcach – siedmiu.
O męża też pan zapyta?
Kto może być w szóstce kandydatów na dyrektora GDDKiA w Rzeszowie, oprócz Marka Ustrobińskiego. Pada nazwisko m.in Joanny Szozdy, obecnej dyrektor Departamentu Dróg i Mostów w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie. Szozda jest zaskoczona, że ją o to w ogóle pytamy.
– To nie jest pytanie służbowe – próbowała nas w piątek przekonywać. – Startuje pani w konkursie? Tak czy nie? – dociekaliśmy. – Nie odpowiem na to pytanie. Równie dobrze może mnie pan zapytać, czy mam męża i ile dzieci – stwierdziła Szozda, poirytowana pytaniami.
Na giełdzie nazwisk przewijał się również Piotr Miąso, obecny dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie, którego prace nadzoruje ten sam urząd, w którym pracuje wspomniana Joanna Szozda. Urząd jest kontrolowany przez ludzi PiS.
Pytamy Miąsę, czy wystartował w konkursie na dyrektora GDDKiA. – A skąd takie pytanie? – zaciekawił się. – Spełniam wszystkie kryteria, ale dokumentów nie składałem. Nie jestem zainteresowany – zapewnił nas w piątek.
„Straceńcze misje”
Kolejnym nazwiskiem, jakie pojawia się w kontekście konkursu na szefa rzeszowskiej „gdaki”, jest Marek Radion. To obecny dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Rzeszowie. To człowiek także powiązany z ludźmi PiS. W piątek Radion był dla nas nieuchwytny.
– Ludzie PiS nie mają szans na stanowisko dyrektora GDDKiA. Nikt w centrali „gdaki” sobie na to nie pozwoli. Jak będzie nowy dyrektor generalny, to konkursy w oddziałach może unieważnić i wszystkie oferty kandydatów trafią do kosza – słyszymy w GDDKiA.
Po co więc ludzie PiS mieliby startować w konkursach, skoro nowe kierownictwo GDDKiA ich kandydatury odrzuci już na „dzień dobry”? – Może lubią straceńcze misje – śmieje się nasz rozmówca z „gdaki”. Typuje, że na czele „gdaki” w Rzeszowie stanie Marek Ustrobiński.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl