Chcesz się pozbyć uszkodzonego zderzaka samochodowego i być w zgodzie z ochroną środowiska? W Rzeszowie na pomoc miasta nie ma co liczyć.
Z tym problemem… zderzył się pan Piotr*. W piątek (17 listopada) zadzwonił do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, by zapytać, czy prowadzone przez miasto Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przyjmują uszkodzone zderzaki.
– Powiedzieli, że nie i nie wiedzą gdzie. Odesłali mnie do gospodarki komunalnej – opisuje pan Piotr. Zadzwonił pod wskazany numer. – Też wielka zagadka. Ani MPGK, ani miasto nie udzielą prostej odpowiedzi mieszkańcowi, który chce się prawidłowo pozbyć odpadu.
– Potem możemy spotkać się ze śmieciami i innymi rzeczami w lasach, pod śmietnikami w Rzeszowie, bo instytucje nie są w stanie udzielić standardowej informacji – uważa Czytelnik.
Oddać można tylko opony
Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa wyjaśnia, że zasady odbioru odpadów na terenie Rzeszowa określa regulamin utrzymania czystości i porządku. A w dokumencie jest zapis, że MPGK Rzeszów odbiera wyłącznie odpady komunalne.
– Wśród nich, zgodnie z ustawą o odpadach, nie ma części samochodowych – twierdzi Bartosz Gubernat.
Ustawodawca do tej grupy zaliczył jedynie opony. W Rzeszowie można oddać bezpłatnie do PSZOK-u osiem opon w ciągu roku. Zderzaków samochodowych punkty nie przyjmą, bo nie są zaliczane do odpadów komunalnych powstających w gospodarstwach domowych.
Urzędnicy twierdzą, że takie odpady najczęściej wytwarzają warsztaty samochodowe, gdy auto jest kasowane lub złomowane, a na końcu oddawane są uprawnionym firmom.
– To tym bardziej istotne, że dodatkowo niektóre części samochodowe mogą zawierać substancje niebezpieczne np. płyny hamulcowe, chłodnicze, akumulatory – wymienia Bartosz Gubernat z rzeszowskiego magistratu.
I przekonuje, że tylko warsztaty mogą takie odpady przyjmować i przekazywać do utylizacji. – Plastik z części samochodowych to całkowicie inny rodzaj tworzywa od plastiku opakowaniowego i musi on być inaczej powtórnie przetwarzany – tłumaczy Gubernat.
Dodatkowe koszty dla każdego
Twierdzi też, że niektóre stacje demontażu pojazdów przyjmują takie odpady, ale trzeba się liczyć z opłatami. Aby rzeszowskie PSZOK-i przyjmowały części samochodowe, konieczna byłaby zmiana wspomnianego regulaminu. To leży w gestii Rady Miasta Rzeszowa.
– Dopiero na tej podstawie miasto musiałoby zlecając odbiór i zagospodarowanie odpadów nakazać firmie obsługującej te czynności umożliwienie oddawania części. Taka firma musiałaby uzyskać na to zgodę od służb marszałka – wyjaśnia Bartosz Gubernat.
Konsekwencją zmiany regulaminu byłyby dodatkowe koszty związane z zagospodarowaniem i utylizacją odpadów. – Te koszty ponieśliby wszyscy mieszkańcy, niezależnie od tego, czy posiadają samochód, czy też nie – wskazuje Gubernat.
(ram)
* Imię zostało zmienione
redakcja@rzeszow-news.pl