Grad, połamane drzewa, zerwane dachy – to efekt burzy, która w niedzielę po południu przeszła nad Podkarpaciem. Do godz. 18:00 strażacy interweniowali już ok. 120 razy.
O tym, że na Podkarpaciu będą burze z gradem, ostrzegali w niedzielę meteorolodzy. – Burza zaczęła się od południowej strony województwa, m.in. w powiatach leskim i bieszczadzkim, a potem przechodziła do centrum regionu i dalej na południe.
Tylko do godz. 18:00 podkarpaccy strażacy interweniowali ok. 120 razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiecie brzozowskim, gdzie burza doprowadziła do zerwania dachów z domów i budynków gospodarczych.
– Ponadto, interweniowaliśmy przy usuwaniu powalonych drzew, udrażnianiu przepustów, wypompowywaniu zalanych piwnic – mówią podkarpaccy strażacy.
W samym powiecie rzeszowskim strażacy interweniowali trzy razy. W Woli Zgłobieńskiej została zalana piwnica prywatnego domu, w Hermanowej drzewo przewróciło się na drogę gminną, a w Dąbrowie zablokowany został przepust, co w konsekwencji spowodowało, że woda przelewała się przez jezdnię.
Intensywnym opadom deszczu towarzyszył grad, który spadł m.in. w Babicy, Woli Zgłobieńskiej, Czudcu, Golcowej oraz w okolicach Boguchwały. Nieforemne bryłki lodu wielkości piłek ping-pongowych na zdjęciach i filmie uwiecznili Czytelnicy Rzeszów News. W Czudcu wylała także lokalna rzeka.
(jg, ram)
redakcja@rzeszow-news.pl