grzegorz-grzyb-rajd-rzeszowski-2024
Zdjęcie: Kacper Bodzioch
Reklama

Rajdówka kierowana przez Grzegorz Grzyba i pilotowana przez Adama Biniedę koziołkując wypadła z trasy. Załoga wyszła cało, ale zmuszona jest wycofać się z Rajdu Rzeszowskiego.

Grzegorz Grzyb, utytułowany rzeszowski rajdowiec, na skutek wypadku jest zmuszony wycofać się z Rajdu Rzeszowskiego i rywalizacji. 

Kierowana przez niego Skoda Fabia Evo Rally2 wypadła z trasy po ok. 2 kilometrach od startu. Rajdówka weszła ostro w zakręt i, prawdopodobnie, „złapała” oponami pobocze,  poczęła zsuwać się z drogi. Wypadając z trasy minęła rząd drzew rosnących na zakręcie, po czym koziołkując zmiażdżyła płot ze stalowej siatki, po czym stanęła z powrotem na kołach. Samochód nie dawał się jednak do dalszej jazdy. 

stando-janik-uderzyli-w-plot-na-os8
Zdjęcie: Dawid Kustra

To nie jedyny płot, który ucierpiał podczas tego rajdu, i niejedyny zespół, który „zwiedzał krajobraz”, jak w środowisku rajdowym slangowo określa się sytuację, w której zawodnik wylądował poza trasą i ma już czas, aby podziwiać otoczenie.

Z trasy wypadł duet Kwiatkowski/Kozdroń na odcinku specjalnym Brzostek 1, co też zmusiło ich do wycofania się z dalszej rywalizacji. Kiepura/Galle wypadli z trasy odcinka specjalnego Lubenia. Załoga Stańdo/Janik uderzyli w płot na OS8. 

(red)

Reklama