Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News
Reklama

Policjanci zatrzymali 56-letniego mężczyznę podczas II Marszu Równości w Rzeszowie. Jego syn już się żali w internecie na funkcjonariuszy. Do 28 wzrosła liczba wylegitymowanych osób. 

Sobotni II Marsz Równości w Rzeszowie trwał ponad 1,5 godziny. Zakończył się tuż po godz. 15:30 przed Urzędem Wojewódzkim przy ulicy Grunwaldzkiej. Jak szacuje policja, w paradzie środowisk LGBT uczestniczyło ok. 400 osób. Organizatorzy mówią o 800 osobach. To i tak znacznie mniej niż rok temu, wtedy w marszu brało udział ok. 1500 osób.

Z czego wynika słabsza frekwencja podczas II Marszu Równości? – Na to mogło się złożyć parę przyczyn: brak efektu nowości, jak w zeszłym roku, imprezy Europejskiego Stadionu Kultury, zaangażowanie większości sił na ścieżkę sądową kosztem promocji oraz wydarzeń towarzyszących, a także zmęczenie bywalców marszów i parady, bo w tym roku biją kolejny rekord ilościowy – mówi Jakub Gawron z komitetu organizującego II Marsz Równości.

Parada rozpoczęła się po godz. 14:00. Jej uczestnicy wyruszyli sprzed tzw. mostu tęczowego. Tam doszło do pierwszej próby zakłócenia marszu przez jego przeciwników. Zamaskowani kibole obrzucili uczestników parady jajkami. Gdy w ich kierunku ruszyli policjanci, sprawcy uciekli.

Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Bez większych problemów parada przeszła ulicami Wierzbową, Rejtana i Piłsudskiego. Na wysokości Placu Wolności i ulicy Sobieskiego znów pojawili się kontrmanifestanci. Znów poleciały jajka w kierunku uczestników marszu. Policja ustawiła szczelny kordon. To właśnie tam doszło do zatrzymania jednego z uczestników kontrmanifestacji, 56-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego. 

– Czynności wobec tego mężczyzny prowadzimy pod kątem naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. 56-latek nie mógł się pogodzić z tym, że nie może opuścić grupy, odepchnął jednego z policjantów, który stał w kordonie – mówi nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Z pierwszych pomarszowych relacji wynikało, że policja wylegitymowała 7 osób, z czego 5 w związku z incydentem przy ul. Wierzbowej i dwie przy ul. Sobieskiego. Kilkadziesiąt minut później nadkom. Adam Szeląg przekazał nam, że liczba wylegitymowanych osób wzrosła do 28, ale ona też jeszcze może się zmienić, gdy w poniedziałek zostaną sporządzone pełne raporty policyjne.

– Wobec 20 osób prowadzimy czynności pod kątem zakłócania porządku. Jedna osoba została ukarana mandatem za odmowę podania swoich danych osobowych, jedna osoba została zatrzymana – powiedział nam nadkom. Szeląg. 

Syn zatrzymanego 56-latka, który także brał udział w kontrdemonstracji już się w internecie żali, jak jego ojca potraktowała policja. Ta uważa, że cały II Marsz Równości w Rzeszowie, mimo wspomnianych incydentów, przebiegł spokojnie. – Organizatorzy marszu nie zgłosili do nas żadnych zastrzeżeń – twierdzi nadkom. Adam Szeląg.

Relację z całego marszu możecie przeczytać TUTAJ, a zdjęcia zobaczycie TUTAJ

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama