Janusz Korwin-Mikke w Rzeszowie: Niepełnosprawnych należało wywalić z Sejmu

Partia Wolność zapowiada, że wystawi swojego kandydata w wyborach na prezydenta Rzeszowa. Będzie się też bratała ze środowiskami patriotycznymi. 

 

W piątek do Rzeszowa przyjechał Janusz Korwin-Mikke, lider Wolności i były europoseł. Jego wizyta nie wzbudziła już takiego zainteresowania mediów, do czego wcześniej kontrowersyjny polityk zdążył wszystkich przyzwyczaić. 

Korwin-Mikke ogłosił, że Wolność wystawi swoich kandydatów w wyborach do sejmików wojewódzkich. – Za sukces uznamy wynik, po którym wprowadzimy kandydatów w większości okręgów do sejmików. Na Podkarpaciu jest ich pięć. Jeżeli będziemy mieć trzech [radnych], to będzie sukces – mówił Korwin-Mikke. 

Zlikwidować „koryto”

I potem już w swoim stylu oceniał obecną sytuację polityczną w Polsce. Lider Wolności stwierdził, że mamy „duopol”, a „media starają się, jak mogą, wmówić ludziom, że jak nie PO, to PiS, a jak nie PiS, to PO”.

– To konsekwencja umów okrągłego stołu, gdzie przyjęto zasadę: „Raz rządzimy my, razy rządzimy my”. Koryto czeka na wybranego. A my chcemy zlikwidować koryto – przekonywał Janusz Korwin-Mikke. Skarżył się, że Wolność jest zwalczana przez wszystkie partie polityczne.

– Chcemy radykalnie zmniejszyć podatki i budżet państwa. Państwo powinno było małe, tanie i silne. Partie z tego powodu nas nie lubią, bo one liczą na pieniądze. Prawica uważa, że ludzie powinni sobie dawać radę sami i powinni mieć pieniądze, a lewica, że należy ludziom odebrać pieniądze i coś im za nie zafundować. My wolimy ludzi traktować, jak dorosłych – mówił Korwin-Mikke. 

„Rodzice niepełnosprawnych to szantażyści”

Nie byłby on sobą, gdyby nie powiedział czegoś kontrowersyjnego. Korwin-Mikke skomentował niedawno zakończony 40-dniowy protest rodziców dzieci niepełnosprawnych w Sejmie. Korwinowi-Mikke nie podoba się, w jaki sposób rząd rozmawiał z protestującymi. Tych ostatnich nazwał „szantażystami”. 

– Jakim prawem rząd rozmawia z szantażystami? Jeżeli ktoś przychodzi i mówi: „Dajcie mi”, to po prostu z nim nie rozmawia i tyle. Ci ludzie, którzy tam byli, nie mieli żadnych uprawnień do reprezentowania kogokolwiek. Grono ludzi wdarło się do Sejmu.

– Zawsze słyszałem, że inwalidzi domagają się, by traktować ich, jako ludzi normalnych. Ludzi normalnych wywalono by z Sejmu. Ich [protestujących – przyp. red.] też powinni byli wywalić. Jeżeli PiS im coś obiecał, to niech okupują siedzibę PiS-u, a dlaczego Sejm? To nie Sejm im coś obiecał, tylko PiS – stwierdził Janusz Korwin-Mikke. 

„Mocny” kandydat w Rzeszowie

Lokalni liderzy Wolności zapowiedzieli, że w wyborach do sejmiku podkarpackiego mają już skompletowane listy z kandydatami wraz z „jedynkami”. Nazwisk jednak na razie nie zdradzili. – To wykładowcy akademiccy, mecenasi, lekarze, mocne osoby, które pracują na rzecz środowiska konserwatywno-liberalnego – mówił Damian Bańka, szef podkarpackiej Wolności. 

Wolność wystawi także swoich kandydatów w wyborach na prezydentów w Rzeszowie, Tarnobrzegu i Krośnie, prowadzone są jeszcze rozmowy na temat kandydata w Mielcu, Wolność ma też kandydatów na burmistrzów w Dębicy i Ropczycach.

– W Rzeszowie mamy dwóch kandydatów. Będziemy robić wewnętrzne prawybory, które wyłonią ostateczną osobę. To będzie mocny kandydat. Na Rzeszów mamy konkretny plan i pomysł. Chcemy przedstawić konkretne propozycje dla mieszkańców. Chcemy, by nasz kandydat przeszedł do drugiej tury – zapowiada Bańka. Nazwisk i owego planu też nie ujawnił. 

Cztery lata temu „korwinowcy” w Rzeszowie na prezydenta wystawili rzeszowskiego socjologa Krzysztofa Prendeckiego. Przepadł z wynikiem 7,6 proc. 

W wyborach na prezydenta Rzeszowa, jak na razie, start ogłosili Tadeusz Ferenc (SLD) i Wojciech Buczak (PiS)

„Kukizowcy” przechodzą do Korwina

W wyborach na niższych szczeblach (gminy i powiaty) kandydaci Wolności mają startować pod sztandarami lokalnych komitetów. „Korwinowcy” zapowiedzieli, że na takich listach znajdą się osoby ze „środowisk wolnościowo-patriotycznych”. Niewykluczone, że na listach pojawią się także działacze nacjonalistycznego Ruchu Narodowego. 

Nazwiska kandydatów Wolności mamy poznać na konwencji wojewódzkiej, która niedługo ma się odbyć na Podkarpaciu. „Korwinowcy” chwalą się też, że w ostatnim czasie ich szeregi w regionie zasilają działacze Ruchu Kukiz’15. – Kto mądrzejszy, ten przechodzi do nas. W drugą stronę to tak nie działa – twierdzi Damian Bańka.

(ram)

redakcja@rzeszow-newspl

Reklama