W doskonałym nastroju przyleciał do Jasionki Joe Biden, prezydent USA. Sypał anegdotami, zjadł pizzę z amerykańskimi żołnierzami. – Jesteście najlepsi na świecie! – mówił. Biden zapowiedział zwiększenie pomocy Ukrainie.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Wizyta Joe Bidena przejdzie do historii. To jego pierwsza wizyta prezydencka w Polsce, którą rozpoczął w Rzeszowie. Biden wylądował w Jasionce tuż po 14:00, miał go przywitać prezydent Andrzej Duda. Tak się nie stało, bo samolot Dudy miał awarię i zawrócono go do Warszawy. Po Dudę przyleciała rezerwowa maszyna, w Jasionce była po godz. 15:00.
Na wychodzącego z Air Force One Joe Bidena czekali Mariusz Błaszczak, szef MON, oraz ambasador USA Mark Brzeziński. Prezydent USA był ze swoimi najbliższymi współpracownikami, m.in. z Antonym Blinkenem, sekretarzem stanu USA, oraz Lloydem Austinem, sekretarzem obrony USA.
„Tym razem nie skaczcie”
Biden poczekał na Andrzeja Dudę i pojechał do sąsiadującej z lotniskiem G2A Areny, gdzie od 3 lutego stacjonują spadochroniarze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA i wzmacniają wschodnią flankę NATO. Tam prezydent spotkał się z komandosami. – Dziękuję za waszą służbę. To bardzo istotny moment w historii świata – mówił do żołnierzy.
– Dzięki, że skaczecie, ale tym razem nie skaczcie – żartował Joe Biden. Komandosom opowiedział anegdotę, gdy jego syn służył w Bagdadzie. Biden go szukał, a gdy w końcu wypatrzył, to na mundurze zobaczył, że na naszywce ma on inne nazwisko. – Dlaczego? – pytał syna. – Gdyby znali moje nazwisko, inaczej by mnie traktowali – odpowiedział syn.
Potem Joe Biden podchodził do żołnierzy, uśmiechnięty podawał im dłonie, robił sobie z nimi pamiątkowe zdjęcia. – Skąd jesteś? – pytał czarnoskórego komandosa. – Z Arkansas – odpowiadał żołnierz. – Cudownie, uwielbiam ten stan – mówił Biden, po czym usiadł do stołu ze spadochroniarzami i zjadł z nimi… pizzę. – Jestem trochę głodny – żartował prezydent.
„To walka demokracji z oligarchią”
Później jeszcze raz dziękował amerykańskim żołnierzom za służbę.
– Nie musieliście tutaj być, sami chcieliście tutaj przyjechać. Reprezentujecie 1 proc. całego kraju, a 99 proc. jest wiele dłużne. Jesteśmy jedynym krajem na całym świecie, który powstał o ideę. Dla nas pewne wartości są oczywiste, np. wszyscy są równi wobec Boga, wszyscy mają te same prawa. Zawsze te wartości będziemy wyznawać – mówił Biden.
Prezydent USA stwierdził, że amerykańscy żołnierze są „siłą przykładu”. – Cały świat na was patrzy i widzi, kim jesteście. Jesteście wyjątkowymi Amerykanami. Macie jeden wspólny cel: bronić swojego kraju i pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Jesteśmy wyjątkowym narodowym. Jesteśmy w środku walki demokracji z oligarchią – mówił Biden.
Podkreślał, że „demokracja wymaga konsensusu”, a demokraci bardzo często nie mogą go osiągnąć tak szybko, jak autokraci. – Naszą ideą jest przede wszystkim pomóc Ukraińcom, aby nie doszło do dalszej masakry. Gra toczy się o wiele więcej – co możemy zrobić, aby im [Ukraińcom] zagwarantować wolność, bezpieczeństwo – kontynuował Joe Biden.
Kiedy zdejmą ból z ramion Ukrainy?
Z przykrością stwierdził, że w ciągu 10 ostatnich lat, gdy rodziły się nowe demokracje, „w kilku obszarach świata, niestety, przegraliśmy”. – Musimy być zaangażowani. To nie jest kwestia „czy” tylko „kiedy” zdejmiemy ten ból z ramion Ukraińców. Jesteśmy w punkcie zwrotnym historii. Świat będzie inny za 10-15 lat. Kto przetrwa? – pytał retorycznie Biden.
– Demokracje? Wartości, które są dla nas święte? Autokracje? – stawiał kolejne pytania prezydent USA. I znów pochwalił amerykańskich żołnierzy. – Jesteście najlepszymi żołnierzami w historii świata. Żadne inne pokolenie nie było zaangażowane w taką liczbę bitew – podkreślał Joe Biden, dodając, że USA mają obecnie 100 tys. żołnierzy w Europie.
– Jesteście najlepszą siłą bojową w historii świata. Żadne inne pokolenie nie musiało toczyć tyle wojen, kończyć, myć samochodów z krwi i jechać na kolejne sześć miesięcy – mówił.
Swoje spotkanie z komandosami Biden także zakończył anegdotą, cytował swojego dziadka, który kiedyś mu powiedział: „Joe, trzymaj wiary”. – Babcia brała mnie wtedy na bok i mówiła: „Nie, nie dotrzymuj, szerz wiarę”. Wy szerzycie wiarę. Niech Bóg was błogosławi. Niech zatrzyma was w bezpieczeństwie – mówił do żołnierzy prezydent USA.
Biden: Putin zbrodniarzem wojennym
Później Joe Biden, razem z prezydentem Andrzejem Dudą, wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami organizacji humanitarnych, które pomagają ukraińskim uchodźcom po zbrojnym ataku Rosji na Ukrainę. Biden na spotkaniu zapowiedział, że na Rosję „nadejdzie więcej sankcji”. – Putin spełnia wszystkie przesłanki zbrodniarza wojennego – mówił.
Biden wspomniał, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę 10 mln ludzi musiało opuścić swoje domy, a to, co się dzieje w wielu rejonach wojny, np. w Mariupolu, dotychczas można było oglądać w filmach katastroficznych. – Widziałem te katastrofy, dzieci, niemowlaki, matki. Nie trzeba rozumieć języka, którym mówią. Wystarczy popatrzeć im głęboko w oczy.
Biden chciał odwiedzić granicę polsko-ukraińską, ale ze względów bezpieczeństwa mu to odradzono. Podziękował organizacjom humanitarnym za to, że pomagają Ukrainie. – Amerykanie są dumni z tych wysiłków – zaznaczał prezydent USA. Zwracał też uwagę, jak we współczesnym świecie duże znaczenie ma jedność i demokracja.
Duda: to znak wsparcia i jedności
Dla Andrzeja Dudy obecność Joe Bidena w Polsce jest znakiem „wsparcia, jedności sojuszniczej oraz dbałości o relacje z Polską i bezpieczeństwo RP”. Polski prezydent ma nadzieję, że w naszym kraju liczba amerykańskich żołnierzy zostanie zwiększona. Obecnie jest ich ponad 10 tysięcy. Dodał, że rosyjska agresja od miesiąca jest „faktem”.
– Pomoc uciekającym przed wojną to wielkie wyzwanie dla wolnego świata, któremu musimy sprostać – powiedział Duda. On w Jasionce spotkał się z polskimi żołnierzami 18. Dywizji Zmechanizowanej. Podziękował im, że wciąż są na polsko-białoruskiej granicy, a teraz na granicy polsko-ukraińskiej.
Joe Bidena na lotnisku w Jasionce, tuż przed wejściem do Air Force One, pożegnały władze Podkarpacia: marszałek Władysław Ortyl i wojewoda Ewa Leniart. Amerykański przywódca, tuż po godz. 18:00, odleciał do Warszawy, gdzie będzie kontynuował swoją dwudniową wizytę w Polsce, na Zamku Królewskim ma wygłosić przemówienie.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl