Pierwszy eko-bazarek w Parku Papieskim w Rzeszowie przyciągnął tłumy mieszkańców, ale nie wszyscy byli zadowoleni, że już w piątek zamknięto parking.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Pierwszy Podkarpacki Bazarek z płodami rolnymi od lokalnych producentów otwarto w sobotę, 21 października, tuż po godz. 8:00. Wystawców i odwiedzających przywitał mały deszcz. Ale z każdą kolejną godziną, odwiedzających było coraz więcej.
W otwarciu eko-bazarku uczestniczyły władze Rzeszowa: wiceprezydenci Jolanta Kaźmierczak, Krystyna Stachowska i Dariusz Urbanik oraz Aleksandra Wąsowicz Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie.
Ostatecznie swoje stoiska ustawiło około 100 wystawców. Do sprzedaży wystawili warzywa i owoce oraz wędliny, miody, nalewki, sery, wyroby wikliniarskie i rękodzielnicze, kwiaty, ciasta. Do południa, jak szacuje miasto, na zakupy przyszło kilkanaście tysięcy osób.
Eko-bazarek w Parku Papieskim wzorowany jest na podobnym bazarze, który od lat odbywa się w Boguchwale w porozumieniu z tamtejszym Podkarpackim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego. Ośrodek pomógł miastu w zorganizowaniu podobnego handlu w Rzeszowie.
Nie blokować handlu
Nie wszystkim jednak spodobał się sposób organizacji eko-bazarku w Parku Papieskim przy alei Armii Krajowej. – Parking zamknięto już w piątek. Ręce opadają – takie sygnały docierały do nas w sobotę do południa.
Samochody można było parkować przy hipermarkecie E. Leclerc. Parking parku oddano do dyspozycji wystawców. Dlaczego już w piątek? – Bo już tego dnia wielu wystawców zaczęło się rozkładać – mówi Artur Gernand z Urzędu Miasta Rzeszowa.
Miasto chciało też uniknąć sytuacji, w której w sobotę rano wystawcy nie mieliby gdzie się rozstawić. – Bo czasami na parkingu parku mieszkańcy zostawiają na noc auta – tłumaczy Gernand. A parking ten nie ma charakteru osiedlowego.
– Coś za coś – tłumaczą urzędnicy powody zamknięcia parkingu dzień przed handlem.
Dobrze, że bez trzody
Większość odwiedzających oceniło, że eko-bazarek w Parku Papieskim to „strzał w dziesiątkę”, choć pojawiły się też krytyczne opinie.
– Targowisk małych i dużych u nas jest pełno. Są tam puste stoły, bo brakuje handlujących. Rzeszów to nie Boguchwała. Z jednego się cieszę – nie trafił do nas koński targ, trzoda chlewna czy bydło. Uff… Mamy jednak szczęście – komentuje nasza Czytelniczka.
Eko-bazarek w Parku Papieskim ma się odbywać raz w miesiącu – w wybraną sobotę.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl