Do Cayan Tower w Dubaju, City of Capitals w Moskwie, Taipei na Tajwanie, Chicago Spire porównali działacze Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego pomysł polityków PiS, by w Rzeszowie powstało City.
[Not a valid template]
Działacze Nowej Prawicy JKM na czwartkowej konferencji (6 listopada) odnieśli się do projektu rzeszowskiego City, który kilka dni temu zaprezentowali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Kandydaci NP JKM do rady miasta Rzeszowa zarzucili PiS-owi, że ich projekt można uznać za plagiat. Według nich większość budynków znajdujących się na wizualizacji, łudząco przypomina znane w świecie budowle. Swoje wnioski przedstawili dziennikarzom na prezentacji.
Rzeszów to nie Chicago, ale…
– Pierwsza z nich to wieżowiec spiralny Cayan Tower z Dubaju, chociaż pomysł posła Szlachty jest troszeczkę skromniejszy, to my mówimy, żeby zrobić o kilkadziesiąt metrów większy, a to zaledwie 920 mln zł – ironizował Damian Gębarowski, pracownik akademicki Politechniki Rzeszowskiej, oraz kandydat do rady miasta Rzeszowa.
Gębarowski przypomniał, że taki sam budynek miał powstać w Chicago, w 2008 roku rozpoczęła się jego budowa, ale po sześciu latach nadal widnieje tam tylko wielka dziura w ziemi. – Oczywiście Chicago nie jest tak bogatym miastem jak Rzeszów i nie ma tak mocnych deweloperów, więc pan Szlachta na pewno znajdzie osoby, które będą w stanie zrealizować takie projekty – kpił z pomysłów posła Gębarowski.
Przez 40 lat bez wydatków
Kolejnym budynkiem wziętym pod lupę przez polityków NP jest wieżowiec wyglądający jak poukładany z klocków. Według NP jest łudząco podobny do Taipei na Tajwanie.
– Oczywiście przyklaskujemy i mamy nadzieję, że zostanie zrealizowany. Kolejny z pokazanych budynków jest bardzo podobny do City of Capitals w Moskwie. Ogólnie cały projekt jest bardzo podobny do Moskiewskiego Centrum Biznesowego. Tak, dla nas Moskwa jest bardzo dobrym wzorem, pan Szlachta bardzo dobrze trafia w grunt, a cały koszt tego centrum, to 40 mld zł. Proponowałbym pójść krok dalej, by pan Szlachta sfinansował to z pieniędzy publicznych, z naszych pieniędzy. To się może udać, jeśli przez 40 lat nie będziemy wydawać pieniędzy na nic innego i weźmiemy kredyty – drwił kandydat Nowej Prawicy do rzeszowskiej rady.
Futurystyczne „wizje”
Politycy NP przedstawili również swoje futurystyczne „wizje” miasta. Na al. Rejtana znalazłby się Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta i ZUS.
– ZUS musi być największym budynkiem, więc przewidzieliśmy te aspiracje. Można też zauważyć ul. Cieplińskiego z kolejką, a w tle pomnik Czynu Rewolucyjnego – wyliczał z uśmiechem Gębarowski. – No i oczywiście tereny nad zalewem. Nie mamy tam zbyt wiele przestrzeni, to skromny projekt, nie będzie nas zbyt wiele kosztował – mówił, prezentując szeroką nadmorską estakadę.
– Warto głosować na Kongres Nowej Prawicy – dodał ze śmiechem.
– Przepraszam, za sarkazm i za cięty język, ale warto sobie uświadomić, że to są poważne zobowiązania, które nie są do realizacji. Jesteśmy otwarci na deweloperów, którzy w Rzeszowie chcą budować wielkie budynki i oczywiście chcielibyśmy je zlokalizować w jednej części Rzeszowa – mówił Gębarowski.
– Nie może być tak, że przestrzeń miejska w Rzeszowie jest rozmyta i znajduje się w rękach tylko jednej osoby, czyli prezydenta Ferenca, bo architekt miejski jest w tej chwili tylko i wyłącznie do realizacji pomysłów prezydenta, a to niepokojące.
Kultys: To tylko przykłady
Na zarzuty Nowej Prawicy odpowiedział jeden z pomysłodawców rzeszowskiego City, architekt i radny Robert Kultys. – Wszystkie projekty budynków jakie znajdują się w naszym projekcie zostały stworzone indywidualnie przez architektów, ale proszę pamiętać, że są to tylko przykłady, nie upieramy się przy tym, że mają tak wyglądać – przekonywał radny PiS. – Dodatkowo chcieliśmy uświadomić, że takie wysokie budynki powinny się znajdować na obrzeżach miasta, a nie tak jak teraz, kiedy stawia się je na terenach zalewowych w centrum.
Rozdawnictwo generuje patologie
Podczas czwartkowej konferencji Nowa Prawica przedstawiła również pytania do prezydenta Tadeusza Ferenca, które zostały przesłane do partii przez internautów.
– Po pierwsze: czy prezydent zamierza startować w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych? To pytanie również zadaje kandydująca na prezydenta Marta Niewczas, bo jak tak, to może nie warto marnować pieniędzy na kampanię wyborczą. Po drugie: chcemy się zapytać o koszty utrzymania kolejki nadziemnej, jeśli powstanie, bo tych informacji również nigdzie nie ma. I po trzecie: skoro buspasy i płatna strefa parkingowa mają tak wspaniale usprawnić życie mieszkańców Rzeszowa, to dlaczego prezydent nie wprowadził tych pomysłów przed wyborami? – pytał Krzysztof Prendecki, kandydat Nowej Prawicy JKM na prezydenta.
NP odniosła się również do propozycji najmłodszego kandydata do rady miasta Marcina Fijołka (PiS), dotyczącej budowy mieszkań komunalnych w Rzeszowie.
– To nie brak mieszkań komunalnych jest powodem, że młodzi ludzie wyjeżdżają z miasta, tylko brak pracy – mówił Kasper Kwiek, prezes rzeszowskiej Sekcji Młodzieżowej Nowej Prawicy JKM. – Rozdawnictwo generuje patologie, bo wszyscy wiemy że jak coś jest nie moje, to jest niczyje. Niech pan Fijołek popatrzy na inne miasta, jak tam wyglądają takie mieszkania. Pełna dewastacja.
redakcja@rzeszow-news.pl