Jeszcze w tym tygodniu ratusz ma dostać ekspertyzę o stanie technicznym drogi przy placu Śreniawitów w Rzeszowie. Ostatnio na koleiny narzekali kolarze Tour de Pologne.
Kolarze czwartego etapu 73. Tour de Pologne po ulicach Rzeszowa ścigali się w miniony piątek. Przejeżdżali m.in. przez plac Śreniawitów, gdzie krzyżują się szlaki jadących ulicami: Lisa-Kuli, Hetmańską i Dąbrowskiego oraz Trasą Zamkową.
Choć Rzeszów uchodzi za jedno z najczystszych miast i chwali się dobrymi drogami, to jednak nie wszystkie takie są. Tak jest choćby z nawierzchnią przy placu Śreniawitów, której znakiem rozpoznawczym są nierówności i koleiny. Wielokrotnie narzekali na nie mieszkańcy, a ostatnio wspomniani kolarze TdP.
– Sportowcy jadąc przez nasze województwo mówili, że po wjeździe do Rzeszowa czuli się jak w innym świecie, takie ładne mamy miasto. Ale zdecydowanie rozczarowały ich koleiny przy pl. Śreniawitów. Koniecznie coś z tym trzeba zrobić – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Ferenc słusznie zauważył, że jedna z najważniejszych dróg w centrum miasta, przez którą przejeżdżają codziennie tysiące aut, nie może przypominać „gór i dolin”. Okazuje się, że ratusz już rok temu zlecił opracowanie ekspertyzy, która ma dać odpowiedź na pytanie o przyczyny powstawania kolein w nawierzchni.
– Mimo, że powstały koleiny, to jednak asfalt nie popękał. Przyczyną takiego stanu najprawdopodobniej jest niewłaściwa nośność podłoża, ale to tylko przypuszczenia. O konkretach będzie można mówić dopiero wtedy, gdy otrzymamy wyniki ekspertyzy – wyjaśnia Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Wyniki ekspertyzy do rąk rzeszowskich urzędników mają trafić pod koniec tego tygodnia.
Naprawa placu Śreniawitów może przybrać dwie formy: remont samej nawierzchni, który szacunkowo kosztować będzie około 40 tys. zł lub kompleksowy remont drogi, a ten może wynieść nawet 2 mln zł.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl