Kolegą z osiedla i dwiema radnymi otoczył się prezydent Konrad Fijołek. Ma mieć też pełnomocników. Szukacie priorytetów? Są w programie wyborczym Fijołka.
– Teraz to przede wszystkim czas pracy zespołowej – mówił w środę w południe w ratuszu Konrad Fijołek.
Wybieranie wiceprezydentów zajęło mu trzy tygodnie po zwycięstwie w czerwcowych wyborach prezydenckich. Fijołek rozmawiał z wieloma osobami, które chciałyby przyjść pracować w ratuszu. – To ciężka praca na dwa lata – ostrzegł.
Powołanie Jolanty Kaźmierczak i Krystyny Stachowskiej na wiceprezydentki nie zaskoczyło. Taki scenariusz opisywaliśmy już wiele dni temu. Zaskoczeniem na pewno jest nominacja dla Dariusza Urbanika. Do samego końca urzędnicy nie wiedzieli, kto będzie tym trzecim.
Kim są wiceprezydenci?
Najbardziej znana z grona wiceprezydentów jest 62-letnia Jolanta Kaźmierczak, od 2010 r. radna i szefowa klubu PO w Radzie Miasta Rzeszowa. Kaźmierczak skończyła budownictwo na Politechnice Rzeszowskiej, przez 25 lat pracowała w Agencji Nieruchomości Rolnych.
Nominacja dla Krystyny Stachowskiej też może dziwić. W rzeszowskim samorządzie działa zaledwie od 2019 roku. To wtedy została radną miejską, gdy Rzeszów wchłonął Matysówkę, należącą wcześniej do gminy Tyczyn, gdzie Stachowska była radną.
Ale Krystyna Stachowska politycznie wystrzeliła w kampanii wyborczej, była aktywna, była pełnomocnikiem komitetu Konrada Fijołka. Fijołek docenił jej zarządcze predyspozycje, Stachowska od 1995 była związana z branżą ubezpieczeniową, pracowała w Aviva.
Wspomniany Dariusz Urbanik od ponad 27 lat był związany z branżą budowlaną. Pracował w dużych koncernach, m.in. w Skanska, przez ostatnie cztery lata był dyrektorem technicznym w podkarpackim Strabagu, też skończył budownictwo na PRz.
Za co odpowiedzialni?
Urbanik będzie odpowiadał za inwestycje, a nie Jolanta Kaźmierczak, jak pierwotnie chciała PO. Kaźmierczak przydzielono nadzór m.in. nad gospodarką komunalną, czyli to samo czym wcześniej zajmował się Andrzej Gutkowski w erze prezydenta Tadeusza Ferenca.
Z kolei Krystyna Stachowska będzie odpowiedzialna m.in. za edukację, kulturę i miejską promocję. Cała trójka rozpocznie pracę w ratuszu w ciągu trzech tygodni, jako pierwsza funkcję wiceprezydenta zacznie pełnić Jolanta Kaźmierczak – za tydzień.
Konrad Fijołek podczas prezentacji swoich zastępców mówił, że prowadząc w ostatnich tygodniach rozmowy z potencjalnymi kandydatami chętnych nie brakowało. Wśród radnych miejskich było ich więcej. Nazwisk Fijołek jednak nie zdradził.
Potrzebny know how
Fijołek jest szczególnie zadowolony z tego, że Dariusz Urbanik zgodził się zostać wiceprezydentem. – Jest moim przyjacielem z piaskownicy z osiedla Kmity. Rzeszów ma w sercu – komplementował go prezydent.
O Kaźmierczak mówił, że ma kompetencje i ogromne doświadczenie w gospodarce komunalnej. – Zna się na tym najlepiej – uważa Konrad Fijołek. Krystyna Stachowska zaś ma być symbolem „transferu know how z biznesu do administracji”.
– Administracja potrzebuje myślenia projektowego, zadaniowego, szarpnięcia do przodu – uzasadniał prezydent Fijołek. – Lubię wyzwania, zawsze chciałam zarządzać dużymi projektami. Mam jeszcze dużo energii, pomimo tych 57 lat – mówiła Stachowska.
Konrad Fijołek podkreślał, że po raz pierwszy w historii Rzeszowa na stanowiskach wiceprezydentów miasta są kobiety i od razu dwie. Fijołek zapewniał, że wybierając swoich zastępców kierował się przede wszystkim kompetencjami.
– Z wielką satysfakcją przyjęłam propozycję od prezydenta – mówiła Jolanta Kaźmierczak. – Mam wystarczający bagaż doświadczeń w biznesie, by wspomóc prezydenta. Chcę mieć cząstkę w rozwoju miasta – dodawał Dariusz Urbanik.
Powiew dynamizmu
Priorytetów wiceprezydentów jednak nie poznaliśmy. Konrad Fijołek stwierdził, że są one ujęte w jego programie wyborczym z kampanii. O Stachowskiej, Kaźmierczak, Urbaniku mówił, że łączy ich „przywiązanie do transparentności i przejrzystości”.
– Są powiewem oczekiwanego dynamizmu. To początek dream teamu – stwierdził prezydent.
Zapowiedział powołanie też kilku pełnomocników, nie zdradzając jednak, czym mieliby się oni zajmować. W przyszłym tygodniu mają być ogłoszone pierwsze zmiany w strukturze działalności ratusza. Stanowisko sekretarza miasta raczej utrzyma Marcin Stopa.
– Jest ważnym elementem naszego zespołu – mówi Konrad Fijołek.
Maciejczyk za Kaźmierczak
W miejsce Jolanty Kaźmierczak do rady miasta wejdzie teraz Mateusz Maciejczyk, który w 2018 roku startował w wyborach z listy Koalicji Obywatelskiej. Maciejczyk jest działaczem PSL. Jest jednak mało prawdopodobne, że dołączy do topniejącego klubu PO.
W przypadku mandatu radnej, który pełniła Krystyna Stachowska, jej miejsce do końca kadencji nie zostanie obsadzone. Stachowska radną została w trakcie kadencji, a Matysówka została włączona do Rzeszowa. Wyborów uzupełniających nie może być.
– To casus, którego chyba w Polsce jeszcze nie było – twierdzi Marcin Stopa.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl